To kolejny słaby sezon F1 w wykonaniu Romaina Grosjeana. Francuz ma w tej chwili dwa punkty na swoim koncie, a udział w ostatnim Grand Prix Wielkiej Brytanii zakończył na pierwszym okrążeniu po zderzeniu z zespołowym kolegą, Kevinem Magnussenem. Dlatego nad 33-latkiem zbierają się czarne chmury (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Grosjean może być jednak spokojny o występ w kolejnym wyścigu F1, jaki zaplanowano na niemieckim Hockenheim pod koniec lipca. Rzecznik prasowy Haasa poinformował portal RaceFans.net, że Francuz wystąpi w Grand Prix Niemiec, a ekipa szykuje się do tych zawodów jak do każdych innych.
Czytaj także: McLaren nie zamierza blokować Alonso
Nie wiadomo jednak jak długo potrwa spokój francuskiego kierowcy. Haas w tej chwili zajmuje przedostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1 i wyprzedza jedynie Williamsa. To wynik znacznie poniżej oczekiwań. Dość powiedzieć, że Amerykanie nie punktowali od czterech Grand Prix.
ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku
W Wielkiej Brytanii Grosjean startował samochodem w innej konfiguracji niż Magnussen, bo zespół chciał ocenić czy nie popełnił błędu z poprawkami wprowadzonymi w trakcie sezonu. Testy Haasa zakończyły się jednak na pierwszym okrążeniu wskutek kolizji obu kierowców.
Na korzyść Grosjeana działa też fakt, że w trakcie sezonu trudno o kierowcę, który mógłby z marszu wskoczyć za kierownicę samochodu F1 i gwarantować punkty. Obecnie bez miejsca w stawce pozostaje Esteban Ocon, ale Francuz jest od lat wspierany przez Mercedesa, podczas gdy Haas korzysta z silników Ferrari, co mocno komplikuje sprawę.
Czytaj także: Marcin Budkowski i jego misja w Renault
W kontekście sezonu 2020 i startów w Haasie wymienia się za to m.in. Sergio Pereza i Roberta Kubicę.