Robert Kubica spędził ponad osiem lat poza światem Formuły 1. Na pewnym etapie wielu kibiców pogodziło się nawet z faktem, że krakowianin nigdy więcej nie pojawi się na polach startowych. To pozwoliło mu nabrać odpowiedni dystans do tego sportu.
- Gdy młodzi zaczynali swoje starty, ja walczyłem o życie. To ogromna różnica, gdy nadchodzi weekend wyścigowy i szykujesz się do startu. Zaczynam swoją podróż z takiego miejsca, że muszę być ze sobą szczery - powiedział kierowca Williamsa.
Czytaj także: Rozszerzenie stawki F1 będzie wyzwaniem
Wydaje się, że takie podejście Polaka jest właściwe, zważywszy na obecne problemy ekipy z Grove. Williams fatalnie przygotował się do nowego sezonu, a opóźnienia w konstrukcji modelu FW42 doprowadziły do tego, że kierowcy muszą traktować kolejne wyścigi jako sesje testowe.
ZOBACZ WIDEO Brzęczek tłumaczy dlaczego postawił na chorego Milika. "Każdy musi czuć się potrzebny"
- Jedyne, co mogę w tej sytuacji zrobić, to wykonywać jak najlepiej swoją pracę. Jestem przy tym wystarczająco szczery. Tak mi się wydaje. Staram się rzetelnie oceniać, co muszę jeszcze zrobić, czego muszę się nauczyć, w których aspektach konieczna jest poprawa - dodał krakowianin.
Czytaj także: Mercedes może skopiować patent Ferrari
Kubica zyska kolejną szansę, by sprawdzić się za kierownicą samochodu Williamsa w kolejny weekend. 31 marca na torze Sakhir rozegrane zostanie Grand Prix Bahrajnu. Dla brytyjskiej ekipy będzie to kolejna okazja, by sprawdzić kolejne ustawienia modelu FW42 i postarać się nadgonić dystans do rywali.
Kubica zapomniałeś dodać , że ten wypadek był z własnej winy i głupoty. Tyle temacie ,więc się uspokuj . A niby redaktor Kuczera powta Czytaj całość