26 marca w Londynie dojdzie do spotkania Grupy Strategicznej, na którym przedstawione zostaną propozycje zmian regulaminowych w Formule 1 od roku 2021. Czas nagli, bo najpóźniej w czerwcu nowe regulacje muszą zostać zatwierdzone, aby ekipy miały czas na przygotowanie nowych samochodów.
- Ten proces nabiera tempa. Wszystkim zależy na jak najszybszym zrozumieniu tego, jak ma wyglądać F1 w roku 2021 - powiedział Toto Wolff, szef Mercedesa.
Czytaj także: Nico Rosberg nie żałuje swojej decyzji
O ile wcześniej Austriak był m.in. przeciwny limitom finansowym, o tyle teraz zmienił zdanie. - Mercedes z pewnością jest zainteresowany pewnego rodzaju kontrolą kosztów, bo to jest w interesie wszystkich. Małe zespoły nas w pewnym sensie ograniczą. Tak, abyśmy nie uciekali z wydatkami co roku. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. Z tego co słyszałem z jakichś przecieków, jestem optymistą - dodał Wolff.
ZOBACZ WIDEO Raport po "drużynówce" w Planicy! Wiemy, kto prawdopodobnie zastąpi Horngachera
Słowa Wolffa zdają się świadczyć o tym, że niemal do zera zmalało zagrożenie związane z wycofaniem się Mercedesa z Formuły 1.
Czytaj: Mercedes może skopiować patent Ferrari
Za jak najszybszym rozwiązaniem kwestii limitu kosztów jest też Racing Point. - Czas ucieka, więc musimy myśleć nad tym, co się wydarzy. Jesteśmy zadowoleni z propozycji, które zaprezentowano wcześniej. Gdzieś w tle toczą się dyskusje jak sprawdzać te wydatki. To wszystko się dzieje teraz, więc ludzie mają nad czym pracować - skomentował Otmar Szafnauer, dyrektor zarządzający ekipy z Silverstone.