F1: rosną szanse na wyścig uliczny w Miami. Ma być "perłą w koronie" mistrzostw

Materiały prasowe / Formula E / Na zdjęciu: wyścig Formuły E na ulicach Miami
Materiały prasowe / Formula E / Na zdjęciu: wyścig Formuły E na ulicach Miami

Rosną szanse na organizację wyścigu Formuły 1 na ulicach Miami. Kluczowe głosowanie w tej sprawie ma się odbyć 28 marca. Jeśli projekt uzyska poparcie miejskich radnych, zawody pojawią się w kalendarzu już w sezonie 2020.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwotny plan zakładał, aby Formuła 1 gościła na ulicach Miami już w roku 2019. Chcieli tego właściciele Liberty Media, których zamiarem było utworzenie z wyścigu nowej "perły w koronie" królowej motorsportu.

Rywalizacja najszybszych samochodów świata w niezwykle popularnym i klimatycznym mieście miała być magnesem na kibiców i sponsorów. Tyle że pojawiły się problemy z dopięciem formalności. Nitka toru miała być poprowadzona wzdłuż portu miejskiego, a osoby posiadające prawa do zlokalizowanych tam terenów sprzeciwiały się organizacji wyścigu.

Czytaj także: Poszerzenie stawki F1 będzie wyzwaniem 

Właściciel F1 nie porzucił jednak pomysłu i prowadził rozmowy ws. Grand Prix Miami. Stało się jednak jasne, że zawody pojawią się w kalendarzu najwcześniej w roku 2020.

W sobotę ze Stanów Zjednoczonych dotarły pozytywne informacje. 28 marca Rada Miasta Miami ma rozważyć propozycję organizacji wyścigu F1. Zdaje się to sugerować, że zainteresowanym stronom udało się osiągnąć porozumienie ws. spornych terenów portu miejskiego. W tej sytuacji decyzja uzależniona jest jedynie od decyzji urzędników.

Czytaj także: Nico Rosberg nie żałuje swojej decyzji

W roku 2020 w kalendarzu F1 po raz pierwszy zobaczymy też Wietnam. Rywalizacja odbywać się będzie na nowo powstałym torze ulicznym pod Hanoi. To realizacja polityki Liberty Media. Amerykańska firma w najbliższych sezonach ma zwrócić się w kierunku wyścigów rozgrywanych w centrach miast, bo gwarantują one większe emocje i są bardziej spektakularne.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Nagła śmierć Whitinga to dla mnie szok. To jeden z twórców Formuły 1

Komentarze (1)
avatar
Bogusław Szuban
24.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak ja nienawidzę amerykanów. Robią cyrk z poważnej instytucji jaką jest F1.