Honda powróciła do Formuły 1 w sezonie 2015 współpracując z McLarenem. Nie był to udany sojusz. Ekipa z Woking bardzo narzekała na dostawcę silników i zrezygnowała z umowy przed czasem, przesiadając się na jednostki napędowe Renault. Japończycy przenieśli się do Toro Rosso.
Ubiegły rok był dla nich udany, co zaowocowało kontraktem z ekipą Red Bull Racing. Trzecie miejsce Maxa Verstappena w Australii to pierwsze podium dla Hondy od 2008 roku.
- Świetnie jest widzieć ich postęp. Ekipa Hornera była blisko czołówki z Renault i udawało im się czasem pokonać Ferrari, ale taka inauguracja to dobry znak dla mistrzostw - powiedział Lewis Hamilton.
Czytaj także: Hamilton ukrywał, że jeździ motocyklem
- Teraz Red Bull jest w czołówce razem z Mercedesem i Ferrari. Uważam, że przed nami świetna walka trzech ekip. Team z Maranello miał kiepski weekend w Melbourne, ale wciąż dysponują rewelacyjnym samochodem i z pewnością wrócą silniejsi. To będzie piekielnie ciekawy sezon - dodał.
Czytaj także: pierwsze wnioski dotyczące nowej aerodynamiki
Lewis Hamilton jest zachwycony powrotem Hondy do czołówki. - Przypominają mi się czasy Ayrtona Senny. W jego czasach dorastałem i jako dziecko oglądałem F1. To miłe znów widzieć japońskiego producenta na szczycie. Trochę zszokował mnie widok płonącego silnika Renault w Australii, ale mam nadzieję, że również oni doskoczą do reszty - zakończył.
ZOBACZ WIDEO El. ME 2020. Przegląd prasy prosto z Wiednia: Austriacy rozczarowani, spokojni i... zaskoczeni