Zgodnie z najnowszym komunikatem FIA, firmy mają czas do 15 marca, aby wysłać swoją ofertę ws. dostaw skrzyni biegów. Federacja planuje ogłoszenie decyzji w tej sprawie pomiędzy 15 a 30 kwietnia. Standaryzacja części doprowadziłaby do tego, że zespoły Formuły 1 nie prowadziłyby wyścigu zbrojeń w tym aspekcie.
W ten sposób FIA reaguje na wydarzenia, jakie mają ostatnio miejsce w Formule 1. Alfa Romeo i Haas kupują gotowe skrzynie biegów od Ferrari, Racing Point zaopatruje się w komponenty Mercedesa, zaś Toro Rosso korzysta z części Red Bull Racing.
Renault rozwiązało swój problem. Czytaj więcej!
Jedynym zespołem, który konstruuje i produkuje własną skrzynią biegów jest Williams. Zdaniem niektórych, nie jest ona tak wydajna jak ta Mercedesa. W zeszłym roku zespół brał pod uwagę przejście na produkt niemieckiego producenta, ale ostatecznie wycofano się z tego pomysłu.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Z Hołowczycem byliśmy jak ogień i woda. To był idealny duet
W przetargu ogłoszonym przez FIA podano specyfikację skrzyni biegów, jakie mają obowiązywać w F1 w sezonach 2021-2024. Mają one posiadać siedem przełożeń do przodu oraz jedno do tyłu. Ich masa będzie o ok. 1,5 kg większa od tych stosowanych obecnie.
Nowością będzie to, że skrzynie biegów nie będą musiały przejechać określonej liczby wyścigów. Każdy z zespołów otrzyma cztery sztuki na sezon i będzie mógł nimi swobodnie zarządzać. FIA szacuje, że części wyprodukowane według nowych wytycznych będą w stanie wytrzymać ok. 5 tys. kilometrów. W przypadku jakichś problemów lub usterki, możliwa będzie ingerencja wewnątrz skrzyni i wymiana podzespołów.
Max Verstappen bagatelizuje czasy. Czytaj więcej!
Do prac nad nowymi skrzyniami biegów zaproszeni zostaną producenci silników, tak aby nowe produkty nie sprawiały im problemów. Tacy giganci jak Mercedes czy Ferrari zyskają też możliwość, aby podzielić się swoim know-how z wyłonioną w przetargu firmą.