W środę w końcu mamy zobaczyć w akcji samochód Williamsa. Tyle że nie nastąpi to wcześniej jak w południe. Model FW42 trafił na lotnisko w Birmingham późnym wieczorem, zaś na torze w Barcelonie pojawi się ok. godz. 4 nad ranem.
Mechanicy będą potrzebować co najmniej kilku godzin, aby dokończyć składanie maszyny, bo nie udało im się tego zrobić w fabryce w Grove. Podjęto jednak decyzję, by przetransportować pojazd do stolicy Katalonii ze względu na grafik lotów. Dalsze zwlekanie doprowadziłoby do tego, że w środę również Robert Kubica i George Russell nie pojawiliby się na torze.
Lance Stroll współczuje Williamsowi. Czytaj więcej!
Na tym jednak nie koniec. Według Olivera Browna z "The Telegraph", w fabryce mamy już niemal do czynienia z buntem przeciwko Paddy'emu Lowe'owi. Pracownicy są załamani efektem pracy Brytyjczyka, który dołączył do Williamsa w roku 2017. Jednym z dowodów na fatalną atmosferę ma być wpis na Reddicie, w którym internauta cytował jednego z pracowników.
ZOBACZ WIDEO Selekcjoner Brzęczek o powołaniach. "Będą dwie nowe twarze!"
- Pracujemy jak psy, traktują nas jak gówno, a HR to jakiś śmieszny żart - miały brzmieć słowa pracownika.
Gdy wyszły na jaw problemy ze zgodnością niektórych części w nowej maszynie, Lowe w ostatnich dniach przebywał w Grove i nadzorował prace nad składaniem FW42. Z tego powodu dyrektor techniczny Williamsa nie przyleciał do Barcelony.
Zdaniem brytyjskiego dziennikarza, punkt krytyczny w przypadku Lowe'a został już przekroczony. - Jego upadek odzwierciedla losy Williamsa. Przecież zaledwie dwa lata temu Lowe był mistrzem z Mercedesem i miał udział w sukcesach Lewisa Hamiltona jako inżynier. Od tego czasu stał się jednak symbolem upadku jednej z największych firm w brytyjskim motorsporcie - twierdzi Oliver Brown z "The Telegraph".
Nieoficjalne wieści z fabryki są takie, że to Lowe ma najwięcej do powiedzenia w Williamsie, a nikt nie potrafi wyciągnąć wobec niego konsekwencji. Jest nie tylko dyrektorem technicznym Williamsa, ale też udziałowcem w firmie, stąd tak mocna pozycja Brytyjczyka. Na papierze szefem zespołu jest jednak Claire Williams i to na jej barkach spoczywa odpowiedzialność za ostatnie niepowodzenia.
Sama Williams ma być jedną z postaci, które zostaną przedstawione w serialu Netfliksa poruszającym temat zespołu. Premierę dokumentu zaplanowano na przyszły miesiąc. Już teraz wiadomo, że znajdą się w nim sceny, na których Brytyjka ze łzami w oczach kwestionuje swoją zdolność do zarządzania zespołem z Grove. Wideo z Williams miało zostać nagrane przed zeszłorocznym Grand Prix Monako.
Williams potrzebuje wstrząsu. Czytaj więcej!
Za to kierowcy Williamsa starają się robić dobrą minę do złej gry. George Russell udzielał jedynie szczątkowych wypowiedzi brytyjskim stacjom, w których zapewniał, że brak udziału w testach nie wpłynie negatywnie na formę zespołu. Oficjalnego komentarza nie usłyszeliśmy też z ust Polaka. Być może przemówi za to na torze. Jeśli tylko w środę po przerwie obiadowej jego samochód będzie gotowy do jazdy.
Łukasz Kuczera z Barcelony