Max Verstappen przez wielu kibiców i ekspertów uważany jest za jednego z najlepszych obecnie kierowców Formuły 1. Holender nie ma jeszcze na swoim koncie tytułu mistrza świata, ale biorąc pod uwagę jego wiek nie jest to nic dziwnego. 21-latek typowany jest na przyszłą gwiazdę. Holender chwali za to swojego rywala, Charlesa Leclerca.
Szef Toro Rosso wierzy w Daniiła Kwiata. Czytaj więcej!
Zdaniem Verstappena nowy kierowca Ferrari będzie w przyszłości tak utytułowany jak Lewis Hamilton czy Sebastian Vettel. - Tak to sobie wyobrażam. Widzę Leclerca na miejscu obecnych wielkich gwiazd. W pewnym momencie oni odejdą w cień, a na szczycie pojawi się Monakijczyk - powiedział Holender.
Zawodnik Red Bull Racing nie widzi powodu, dla którego Charles Leclerc nie miałby walczyć o tytuł mistrza świata już w 2019 roku. - Gdybym miał konkurencyjny samochód w swoim pierwszym roku startów, spokojnie walczyłbym o mistrzostwo. To, czy Leclerc będzie miał szansę wygrać, zależy głównie od samochodu. Jeśli ten będzie wystarczająco dobry, to Monakijczyk może zgarnąć wszystko - zauważył Verstappen.
Honda nie chce szarej strefy w F1. Czytaj więcej!
Wśród ekspertów zdania są podzielone. Jedni twierdzą, że Leclerc mimo talentu, przez pierwszy rok startów w Ferrari będzie zbierał doświadczenie i nie zagrozi pozycji Sebastiana Vettela. Inni uważają, że młody Monakijczyk może wywrzeć na Niemcu tak dużą presję, że ten nie poprawi swoich wyników. Verstappen wyraźnie stoi po stronie młodszego z zawodników ekipy z Maranello.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica do kibiców: W ciężkich chwilach miałem mnóstwo wsparcia. Dziękuje