McLaren zapowiada krok naprzód. Williams powinien się martwić

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Fernando Alonso w trakcie pit-stopu
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Fernando Alonso w trakcie pit-stopu

Ekipa McLarena z wielkimi nadziejami podchodzi do zbliżającego się sezonu 2019. Zespół z Woking dokonał zmian niemal w każdym aspekcie - od kierowców, przez strukturę do budżetu. Poprawa sytuacji brytyjskiego teamu to zła informacja dla Williamsa.

W tym artykule dowiesz się o:

Szef McLarena, Zak Brown stawia swoim kierowcom ambitne cele. Carlos Sainz i Lando Norris mają kończyć wyścigi w pierwszej dziesiątce. Biorąc pod uwagę poprzedni sezon, nie będzie to zadanie łatwe. Brytyjski zespół stracił doświadczonego Fernando Alonso, ale liczy, że zupełnie nowy bolid MCL34 da zawodnikom możliwość skutecznego rywalizowania w F1.

Honda obiecała Red Bullowi więcej niż Renault. Czytaj więcej!

Brown ma nadzieję, że postęp będzie widoczny na torze. - Rozwój w trakcie przerwy zimowej był bardzo liniowy. Napawa optymizmem, ale tak naprawdę nie wiemy, co przygotowali inni. O tym przekonamy się dopiero, gdy sezon ruszy na dobre - powiedział.

- Samochód na rok 2019 jest zupełnie inny niż poprzedni. Kierowcy wykonali gigantyczną pracę na symulatorach, by pomóc nam go dobrze przygotować. Mam nadzieję, że MCL34 pozwoli im walczyć o punkty i czołową dziesiątkę w każdym wyścigu - wyjaśnił Brown.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica określił cel na sezon 2019. "Zawsze byłem kiepski w obietnicach"

Ekipa z Woking solidnie przygotowuje się do zbliżającego się sezonu. Nic więc dziwnego, że oczekiwania są spore. - Samochód musi być dużo lepszy niż ten, którym dysponowaliśmy do tej pory. Nie chcę bawić się we wróżby, ale naszym głównym celem jest zrobienie dużego kroku naprzód. Nie powiem, że będziemy walczyć o tytuł, ale wiem, gdzie chcemy być - zakończył Brown.

Renault może zaskoczyć rywali. Czytaj więcej!

Postępy McLarena to zła informacja dla Williamsa i Roberta Kubicy. Ekipa z Grove borykała się w sezonie 2018 z podobnymi problemami jak team Zaka Browna. Zespół Sainza i Norrisa głośno mówi o postępach i oczekiwaniach, tymczasem Claire Williams i jej kierowcy milczą. Być może to tylko zasłona dymna. Rok temu Williams zapowiadał duże zmiany i dobry sezon, a wyniki zupełnie tego nie pokazały.

Fakt jest jednak taki, że oprócz McLarena, kroki naprzód wykonały także inne ekipy. Renault ogłosiło, że nowy silnik jest zdecydowanie lepszy od poprzedniego. Budżet Alfy Romeo wzrósł dwukrotnie, a ponadto do teamu dołączył szybki Kimi Raikkonen. Toro Rosso zacieśniło swój sojusz z Red Bullem, a Haas nadal może liczyć na części z Ferrari. Nawet Racing Point pozbył się kłopotów, po tym, jak zespół kupił Lawrence Stroll. Sezon 2019 będzie więc dla Williamsa ogromnym wyzwaniem.

Źródło artykułu: