Holender jest niezwykle ambitnym kierowcą. To sprawia, że już teraz powinien włączyć się do walki o tytuł mistrza świata. - W przeciwnym razie zacznie się poważnie zastanawiać nad swoją przyszłością. On musi iść do przodu i czuć, że zbliża się do celu. Jego oczekiwania są ogromne. Ledwie dostał się do Red Bulla i wygrał swój pierwszy wyścig. Teraz liczy na więcej - powiedział Jenson Button.
- Ten rok będzie dla niego bardzo poważny. Jeśli nie będzie się liczył w grze o wygraną, zacznie rozmyślać co dalej. Red Bull musi doskoczyć do Mercedesa i Ferrari, bo inaczej Verstappen może szukać innej opcji - zauważył Brytyjczyk.
Ekipa Christiana Hornera zmieniła dostawcę silników z Renault na Hondę. Dyspozycja zespołu pozostaje więc wielką niewiadomą i zależy w dużej mierze od postępów japońskiego producenta. Nikt nie wie, na ile konkurencyjne będą nowe jednostki napędowe Red Bulla. Dyrektor sportowy F1, Ross Brawn wierzy, że współpraca doprowadzi zespół z powrotem na szczyty królowej motorsportu.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Manchester City rozbił Burnley. Obywatele grają dalej [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Od konkurencyjności pakietu teamu Hornera zależy przyszłość Maxa Verstappena. Eksperci i kibice spekulują już, że Holender mógłby w przyszłości dołączyć do Lewisa Hamiltona i stworzyć z nim duet marzeń w Mercedesie. 21-latek zgasił jednak plotki.
- Myślę przede wszystkim o sobie, a jazda w jednym zespole z Vettelem czy Hamiltonem nie byłaby mi teraz na rękę. Zdecydowałbym się na taki krok tylko w sytuacji, kiedy nie miałbym innego wyjścia. Mocno wierzę jednak w to, że mogę zostać mistrzem świata w barwach Red Bulla. To jest mój cel i do tego będę dążył - wyjaśnił młody kierowca.