To dopiero początek zmian w Ferrari. Rewolucja w Maranello

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: flaga Ferrari
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: flaga Ferrari

Zastąpienie Maurizio Arrivabene nowym szefem, Mattią Binotto, to dopiero początek zmian w Ferrari. To zdanie Johna Elkanna, który przejął władzę w Maranello po tragicznej śmierci Sergio Marchionne latem ubiegłego roku.

Maurizio Arrivabene stracił posadę z powodu braku wyników. Cztery lata bez sukcesu to zbyt wiele dla zespołu takiego jak Ferrari. Jego zastępca, Mattia Binotto jest także dyrektorem technicznym ekipy z Maranello. Wątpliwym jest, aby był w stanie łączyć dwie funkcje. Niedawno pojawiły się plotki, że do teamu, który reprezentują Sebastian Vettel i Charles Leclerc ma powrócić Stefano Domenicali.

John Elkann, który przejął stery w Ferrari po tragicznej śmierci Sergio Marchionne, jest przekonany, że Binotto poradzi sobie w nowej roli. - Rozmawiałem na ten temat od wielu miesięcy. Była potrzeba wzmocnienia struktury organizacyjnej zespołu. Binotto to świetny fachowiec, w szczególności w kwestiach technicznych - powiedział.

Jednocześnie Elkann zasugerował, że Włoch nie będzie łączył dwóch funkcji. To oznaczałoby powrót Domenicaliego, co byłoby niemałą sensacją w padoku Formuły 1. Wygląda więc na to, że następne miesiące przyniosą kolejne wielkie zmiany w Ferrari.

Dotyczyć one mogą także kierowców. Najwięcej mówi się o Micku Schumacherze, który miałby związać się z akademią talentów Ferrari i jeszcze w tym roku wziąć udział w testach F1 dla młodych kierowców. W długoterminowej perspektywie, Niemiec miałby szansę na pójście w ślady ojca Michaela i rywalizację w F1 w barwach Ferrari.

- Nie mogę przewidywać ani zdradzać decyzji, które zostaną podjęte przez team w najbliższych miesiącach. Będziemy rozmawiać o tym w odpowiednim momencie. Chcemy zbudować naszą przyszłość w oparciu o przeszłość pełną sukcesów. Naszym celem jest zdobycie mistrzostwa tak szybko, jak to tylko możliwe - zakończył Elkann.

Mick Schumacher byłby z pewnością marketingowym strzałem w dziesiątkę ekipy z Maranello. Niemiec posiada niewątpliwy talent, ale pamiętać należy, że powtórzenie wyników ojca to zadanie ekstremalnie trudne. Pozostaje pytanie, czy młody kierowca poradzi sobie z rosnącą presją. Oczekiwania wzrastają, im bliżej jazdy w F1 jest syn legendy tego sportu.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Polak zatrzymał się i podzielił się paliwem z rywalem. Opowiada o kulisach zdarzenia

Komentarze (1)
avatar
David_F1_fan
16.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jak co roku przed sezonem, bunczuczne wypowiedzi a na koniec sezonu tlumaczenie co poszło źle i w jakich obszarach należy się poprawić. Ot i całe Ferrari;)