Wraca temat konfliktów w Ferrari. Przyszłość Maurizio Arrivabene niepewna

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Maurizio Arrivabene
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Maurizio Arrivabene

W Ferrari miało dochodzić do tarć między Maurizio Arrivabene a Mattią Binotto. Media donosiły, że konflikt został zażegnany, a szef zespołu otrzymał do podpisania nowy kontrakt. Tak się jednak nie stało i przyszłość Arrivabene nadal jest niepewna.

W tym artykule dowiesz się o:

Według włoskich mediów, Mattia Binotto był szykowany przez Sergio Marchionne na nowego szefa zespołu. Zmiana władzy była planowana na rok 2019. Nagła śmierć prezydenta Ferrari, do której doszło w lipcu, zmieniła sytuację. Z powrotem zaczęły rosnąć wpływy Maurizio Arrivabene, co doprowadziło do konfliktu na linii szef zespołu - dyrektor techniczny.

- Zróbmy to raz, a porządnie. Plotki o odejściu Mattii są fake newsem. Ktoś wypuszcza je po to, by zdestabilizować zespół. Tworzy się problemy tam, gdzie ich nie ma. Nie zamierzam więcej komentować takich fake newsów - mówił w listopadzie Arrivabene.

Wtedy też w padoku dało się słyszeć głosy, że relacje Arrivabene i Binotto uległy ociepleniu, a dotychczasowy szef zespołu otrzymał do podpisania nowy kontrakt.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 98. Włodzimierz Zientarski porównał dramat syna do walki Roberta Kubicy

Najnowsze wieści z Włoch są jednak inne. Nowy kontrakt Arrivabene nadal nie został podpisany, a najbliższy miesiąc ma być kluczowy dla losów szefa Ferrari. O jego przyszłości mają zadecydować najważniejsze osoby w Maranello - prezydent John Elkann, wiceprezydent Piero Ferrari i dyrektor generalny Louis Camilleri.

"Relacje między Arrivabene a Binotto osiągnęły poziom dna. Praktycznie ze sobą nie rozmawiają. Niestabilna sytuacja, w jakiej znalazł się zespół, nie wpływa dobrze na przygotowania Ferrari do sezonu 2019" - czytamy w "La Gazetta dello Sport".

Wcześniej Arrivabene odrzucił ofertę pracy na stanowisku menedżera w Juventusie Turyn. Narastający konflikt w Ferrari sprawił za to, że Binotto nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony innych zespołów. Ofertę pracy złożył mu Mercedes, który chce osłabić najgroźniejszego rywala.

- Gdyby Binotto opuścił Ferrari, które robi wszystko, by go zatrzymać, byłby to ogromny cios dla zespołu. Podważyłby całą pracę wykonaną w tym roku. Miałoby to ogromny wpływ na wydarzenia w roku 2019 - twierdzi dziennikarz Nestor Morosini.

To właśnie Binotto jest ojcem sukcesu, jakim było odrodzenie się Ferrari w ostatnich miesiącach. Włoch zrewolucjonizował dział techniczny w Maranello, a wprowadzone przez niego pomysły sprawiły, że model SF71H dogonił poziomem samochód Mercedesa.

Komentarze (0)