We wtorek Fernando Alonso opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym potwierdził, że po obecnym sezonie pożegna się z Formułą 1. Szefowie McLarena wiedzieli o decyzji Hiszpana od kilku miesięcy, dlatego też próbowali pozyskać Daniela Ricciardo. Australijczyk wybrał jednak ofertę Renault.
Transfer Ricciardo sprawił, że z francuskiej ekipy po ledwie roku odchodzi Carlos Sainz. I to właśnie Hiszpan ma być następcą Alonso w McLarenie. Wprawdzie prawa do 23-latka nadal zachowuje Red Bull Racing, ale według informacji "ESPN", zespół z Milton Keynes poinformował już Sainza, że nie zamierza korzystać z jego usług w sezonie 2019. Partnerem Maxa Verstappena w Red Bullu ma bowiem zostać Pierre Gasly.
To otwiera drogę Sainzowi do McLarena, bo stajnia z Woking potrzebuje doświadczonego kierowcy, który będzie w stanie zastąpić Alonso. 23-latek zadebiutował w królowej motorsportu w sezonie 2015.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: to są emocje! 9-letnia fanka zalała się łzami
"ESPN" jest zdania, że do ogłoszenia transferu może dojść już w najbliższy czwartek, bo Brytyjczycy nie chcą z tym zwlekać. Tym bardziej, że nadal sprawą otwartą pozostaje obsada drugiego miejsca w McLarenie. Na wylocie z zespołu znajduje się Stoffel Vandoorne, który osiąga niezadowalające wyniki.