Opony w bolidzie były na wykończeniu. Wykorzystać to chciał , który odrabiał straty, aż w końcu zaatakował Fina. Jednak kierowca Mercedesa po wyjściu z zakrętu uderzył w bolid Ferrari.
Na szczęście Vettel oraz Bottas mogli kontynuować ściganie w Grand Prix Węgier, choć większe uszkodzenia były w bolidzie Fina. Niemiec jednak nie miał za złe koledze z toru na to wydarzenie. - Będąc tak blisko za innym bolidem, praktycznie nie masz przyczepności. Nie byłem zaskoczony, gdy zablokował opony. Uważam, iż mieliśmy szczęście, że obaj pojechaliśmy dalej - skomentował incydent Vettel.
- Mogłem mieć przebitą oponę, co byłoby katastrofą. Pojechałem jednak dalej i ukończyłem wyścig na drugim miejscu - dodał.
Na przerwę wakacyjną Vettel udaje się z 24-punktową stratą do Lewisa Hamiltona. Niemiec pomimo tego, że bolid Ferrari w Niemczech i na Węgrzech miał być lepszy od Mercedesa, pozostaje optymistą.
ZOBACZ WIDEO Mamy nagranie z historycznego zjazdu Bargiela. Te ujęcia zapierają dech w piersiach!
- Jestem pewny, że mając odpowiednią prędkość uda nam się jeszcze poprawić samochód. Dzięki temu nadal będziemy liczyć się w walce o mistrzostwo - zakończył Vettel.
Kolejne Grand Prix zostanie rozegrane w Belgii w dniach 24-26 sierpnia.