Według "Auto Motor und Sport", Liberty Media zaproponowało zespołom pomysł rozegrania 100-kilometrowego wyścigu sprinterskiego w sobotę zamiast tradycyjnych kwalifikacji. Kolejność na mecie ustaliłaby pozycje startowe do niedzielnych, punktowanych zmagań. Amerykańscy właściciele Formuły 1 proponują, że w sprinterskim wyścigu kierowcy nie mieliby żadnych ograniczeń odnośnie paliwa czy opon.
Formuła 1 już od kilku lat przygląda się formacie kwalifikacji. Obecnie obowiązuje dobrze sprawdzony system Q1, Q2 i Q3 w którym o pole position walczy dziesięciu najszybszych kierowców. Ostatnia zmiana zaproponowana przez Berniego Ecclestone'a w roku 2016 szybko została wycofana. Wtedy najwolniejsi zawodnicy byli eliminowani wraz z upływającym czasem.
Innym pomysłem uatrakcyjnienia F1 jest zmiana formy piątkowych treningów. Dwie sesje miałyby trwać godzinę. Natomiast przed ich rozpoczęciem dostęp do pit lane mieliby fani, którzy z bliska mogliby zobaczyć bolidy przygotowywane do sesji. Tym samym koszty poniesione za kupno biletów miałyby być bardziej opłacalne.
Najprawdopodobniej nowy system kwalifikacji obowiązywałby od sezonu 2021.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Eugenie Bouchard chce zostać modelką!