Przed sezonem 2018 w Scuderia Toro Rosso doszło do zmiany. Silniki Renault zostały zastąpione przez japońskie jednostki Hondy. Franz Tost, szef stajni z Faenzy jest przekonany, że pozwoli to ekipie na walkę o miejsce w pierwszej piątce. Kierowcami zespołu w nadchodzących MŚ Formuły 1 będą Pierre Gasly oraz Brendon Hartley.
- Powinniśmy się znaleźć w czołowej piątce. Celowaliśmy w to miejsce w sezonie 2017. Trzy pierwsze lokaty są poza zasięgiem i musimy o nich zapomnieć. Te zespoły mają większe budżety i są bardziej rozbudowane. Jednak walka z Force India oraz Williamsem jest otwarta, bo mamy takie same zasoby finansowe - przyznał Tost.
Szef zespołu obstawia również, iż zagrożeniem będą dwie inne ekipy. - McLaren będzie z pewnością konkurencyjny, a Renault dokona postępów. Poniżej pierwszych trzech pozycji wszystko jest możliwe. My musimy zbudować dobry i konkurencyjny bolid, dzięki któremu wywalczymy dobrą pozycję na koniec - dodał Tost.
W sezonie 2017 Toro Rosso zajęło 7. miejsce, tracąc do poprzedzających ich Renault cztery punkty, a do piątego Williamsa już 30 "oczek".
ZOBACZ WIDEO Jedyny wywiad Revol po powrocie do Francji. Publikujemy całość
ZA KIEROWNICĄ BOLIDU W WYŚCIGACH WILIAMSA