Przypomnijmy, że od sezonu 2018 w F1 nie będzie już grid girls. - Praktyka zatrudniania dziewczyn w padoku była w Formule 1 obecna w ostatnich latach. Jednak uważamy, iż zwyczaj ten nie jest właściwy z wartościami Liberty Media i kłóci się z obecną opinią społeczną - oznajmił Sean Bratches, dyrektor ds. komercyjnych Formuły 1.
Na ten temat wypowiedzieli się już niemal wszyscy, a głos zabrały w końcu kobiety z padoku. Co ciekawe, wbrew doniesień że środowiska feministycznego, nie są one zadowolone z podjętej decyzji.
- To rozczarowujące, że Formuła 1 poszła za głosem mniejszości, aby być politycznie poprawną. Dla mnie, bycie grid girl nie było źródłem dochodu, ale znam kilka koleżanek, które utrzymywały się z tej pracy. Wiem, że dziewczyny na polach startowych muszą atrakcyjnie wyglądać, ale naszym głównym zadaniem było budowanie interakcji z kibicami. Promowaliśmy także różnych sponsorów. Uwielbiamy to i nie chcemy z tego rezygnować - powiedziała Charlotte Gash, jedna z grid girls dla "BBC".
Natomiast na Twitterze swoimi opiniami podzieliły się inne dziewczyny.
- Kocham moją pracę. Jestem szanowana, dobrze opłacana i dumna z pracy dla mojego zespołu. Feministką nie przystoi ocenianie naszej pracy - napisała Lucy Stokes.
I love my job. I’m respected, paid well & proud to represent the team I’m working for. It’s not right for anyone, let alone ‘feminists’ to judge our job when quite frankly they are putting so many women out of work. Where is the equality & empowerment here? #GridGirls #F1 pic.twitter.com/ookyjB1A8Q
— Lucy Stokes (@LucyStokes_) 31 stycznia 2018
- Feministki pozbawiają kobiety pracy... Obudźcie mnie, gdy cała ta szalona poprawność polityczna się skończy. Uwielbiam być grid girl - dodała Sophie Wright.
Feminism now costing women their jobs..wake me up when all this crazy political correctness blows over and pass me the Lycra! I loved being a grid girl @Mike_Petch @PaulONeill29 #Gridgirls #BTCC pic.twitter.com/iQciq5qu6c
— Sophie Wright (@DJSoWright) 31 stycznia 2018
- Pracuję jako grid girl od 8 lat i nigdy nie czułam się niekomfortowo! Uwielbiam swoją pracę. Nikt nas do niej nie zmusza! To nasz wybór! - skomentowała Lauren-Jade.
Get me on @thismorning so I can defend us #gridgirls
— Lauren-Jade (@laurenjadepope) 31 stycznia 2018
Because of these feminists, they’ve have cost us our jobs! I have been a grid girl for 8 years and I have Never felt uncomfortable! I love my job, if I didn’t I wouldn’t do it! Noone forces us to do this! This is our choice! pic.twitter.com/PUWcyB5BeG
- Śmieszne, że kobiety, które walczą o nasze prawa, mówią, co powinno się robić, a czego nie. Teraz powstrzymały nas od wykonywania pracy, którą kochamy i jesteśmy z niej dumne. Świat oszalał - taki wpis dodała z kolei Rebecca Cooper.
So the inevitable has happened, F1 gridgirls have been banned. Ridiculous that women who say they are "fighting for women's rights" are saying what others should and shouldn't do, stopping us from doing a job we love and are proud to do. PC gone mad #Gridgirls
— Rebecca Cooper (@rebeccageldard) 31 stycznia 2018
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"