Włoch ostro: Amerykanie nie docenili potencjału Roberta Kubicy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Robert Kubica
zdjęcie autora artykułu

- Liberty Media straciło swoją szansę - w ten sposób dziennikarz Renato Ronco komentuje sytuację Roberta Kubicy w Williamsie. Zdaniem włoskiego eksperta, F1 więcej zyskałaby na powrocie Polaka niż pieniądzach Siergieja Sirotkina.

Od ogłoszenia decyzji przez Williams minęło już kilka dni. Brytyjczycy postanowili w roli kierowcy etatowego zatrudnić Siergieja Sirotkina, a Robertowi Kubicy powierzono rolę testera. - Teraz, gdy wszystko jest już jasne, można śmiało powiedzieć. Liberty Media straciło swoją szansę - komentuje Renato Ronco z włoskiego "f1sport.it".

Dziennikarz z Włoch nie ma wątpliwości, że wpływ na wybór zespołu z Grove miały finanse. - Jeśli liczby są prawdziwe i Sirotkin zapewnił ponad 15 mln euro, a Kubica miał połowę tego budżetu, to zaskakuje mnie, że Liberty Media nie rozumiało jak wiele dla promocji F1 zrobiłby powrót Kubicy. Amerykanie nie interweniowali w żaden sposób w sprawie decyzji Williamsa, bezpośrednio czy pośrednio - dodaje Ronco.

Włoch jest zdania, że historia powrotu kierowcy, który w 2011 przeżył fatalny wypadek i był bliski amputacji prawej ręki, poruszyłaby serca wielu osób. Przede wszystkim takich, które na co dzień nie interesują się królową motorsportu. W ten sposób F1 mogłaby zyskać nowe grono sympatyków.

- A przecież Amerykanie z Liberty Media cały czas powtarzają, że o to im chodzi. Wydaje mi się, że nie wyciągnięto wniosków z przypadku Alexa Zanardiego, który po fatalnym wypadku (stracił obie nogi - dop. aut.), wrócił do startów i zyskał ogromną popularność. On zawsze miał sympatię publiki, ale ona jeszcze wzrosła ze względu na jego charakter i walkę o powrót. Nagle pojawiła się bohaterska postać, której historia wryła się ludziom w pamięć - stwierdza włoski dziennikarz.

Ronco jest przekonany, że w przypadku Kubicy mogło być podobnie. - Ta historia mogła podążyć podobną ścieżką. Część zasług w tym przypadku spłynęłaby na Liberty Media. Zamiast tego, najprawdopodobniej wybrano otwarcie się na rosyjski rynek i tamtejszą widownię, która może przynieść określone korzyści finansowe. Historia Kubicy dałaby jednak więcej profitów. Nie tylko pod względem ekonomicznym, ale też wizerunkowym - kończy ekspert z Włoch.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wraca do F1. "W Polsce treningi mogą mieć więcej widzów, niż wyścigi"

Źródło artykułu: