Spór o Roberta Kubicę. "O jego losach zadecydowały pieniądze"

Facebook / Williams Martini Racing / Na zdjęciu: Robert Kubica w bolidzie Williamsa
Facebook / Williams Martini Racing / Na zdjęciu: Robert Kubica w bolidzie Williamsa

- Kubica dostał wiele okazji, aby udowodnić, że zasługuje na miejsce w F1 - powiedział Karun Chandhok podczas "Autosport Show". Z byłym kierowcą nie zgodził się Gary Anderson. - O jego losach zadecydowały pieniądze - stwierdził ekspert "Motorsportu".

W brytyjskim Birmingham dobiega końca "Autosport Show". W hali NEC przez kilka ostatnich dni można było podziwiać samochody wyścigowe różnych kategorii, w tym Formuły 1. Na imprezie pojawiły się też największe gwiazdy motorsportu. Gorącym tematem była sytuacja Williamsa, który jako jedyny zespół w Formule 1 nie ogłosił swojego oficjalnego składu na sezon 2018.

- Szkoda Roberta Kubicy, ale koniec końców dostał wystarczającą liczbę szans, aby udowodnić, że zasługuje na miejsce w F1. Wielu innych kierowców nie otrzymało możliwości, aby zostać sprawdzonym przez dwie ekipy. Nie można powiedzieć, że Kubica został oceniony w sposób niesprawiedliwy - powiedział w trakcie dyskusji na "Autosport Show" Karun Chandhok, były kierowca F1, a obecnie ekspert brytyjskiej telewizji.

Chandhok odniósł się do ostatniej sytuacji Roberta Kubicy. Polak przez długi okres był przymierzany do startów w Williamsie w sezonie 2018. W barwach tej ekipy pojawił się nawet na testach F1 w Abu Zabi. Brytyjczycy mieli jednak wybrać opcję z Siergiejem Sirotkinem, za którym stoją możni sponsorzy z Rosji. Natomiast Polakowi zaproponowano rolę kierowcy testowego.

Z Chandhokiem nie zgodził się Gary Anderson, były mechanik McLarena, a obecnie felietonista "Motorsportu". - Nie można wskoczyć do samochodu Williamsa czy Renault podczas jednodniowego testu i od razu odstawić konkurencję. Jeśli Kubica nie miał problemów z tempem na dłuższych przejazdach, to również poprawiłby czasy okrążeń kwalifikacyjnych. Tyle, że do tego potrzebujesz zaufania i pewności siebie. Niestety, Kubica przegrał z przelewem bankowym. Nie był w stanie zgromadzić takiego budżetu, jakiego od niego wymagano - ocenił Brytyjczyk.

Anderson zwrócił uwagę, że historie takich kierowców jak Kubica mogą być budujące dla osób, które walczą o powrót do zdrowia po trudnych wypadkach. Brytyjczyk jako przykład podał Alexa Zanardiego, który stracił obie nogi wskutek wypadku w wyścigu na Lausitzringu. W podobnej sytuacji znajduje się też 18-letni Billy Monger, który przeżył osobisty dramat w kwietniu 2017 roku. Brytyjczyk chce jednak kontynuować swoją karierę.

- Wspaniale było oglądać jak Zanardi wraca po wypadku do startów w innej serii wyścigowej. Oczywiście, w przypadku jednoosobowych samochodów jest to bardzo trudne. Ich konstrukcja powoduje, że nie można dokonać wielu modyfikacji, niezbędnych w przypadku niektórych ograniczeń niepełnosprawnego kierowcy. Trzeba jednak pamiętać, że świat nie kręci się tylko wokół Formuły 1 - dodał.

- Kubica w szczytowym momencie swojej kariery, tuż przed wypadkiem, był genialnym kierowcą. Zespoły nie mogą jednak zatrudniać na podstawie wyników z przeszłości - stwierdził Chandhok, który przed laty ścigał się z Polakiem w serii World Series by Renault.

ZOBACZ WIDEO: Niebywały wyczyn polskiego narciarza. "Sam się dziwię, że to zrobiłem" [1/3]

Komentarze (5)
avatar
A my swoje
14.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Marek Sikorski
14.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Oby nie został w Williamsie. Słaby to zespół skoro liczy się dla nich kasa a nie umięjętności. 
avatar
zbanowany
14.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Chandhok chyba zapomniał jak sam się dostał do F1. Nie miał talentu, ale kasę - kolejny pay-driver. Bezczelnością z jego strony jest wypowiadanie się na temat szans Kubicy. Ekspert się znalazł Czytaj całość
avatar
sebastian1980
14.01.2018
Zgłoś do moderacji
3
6
Odpowiedz
Nie ma wyjscia Robert bedzie musial przyjac to role 3 kierowcy inaczej moze sie pozegnac z F1 . Tak przynajmniej dostanie w piatkowych treningach mozliwosc im pokazac co zle zrobili.