W zeszłym roku Nico Rosberg dość niespodziewanie ogłosił zakończenie kariery, po tym jak zdobył upragniony tytuł mistrzowski w Formule 1. Niemiec pozostał jednak ambasadorem Mercedesa. Zaangażował się też w pracę ekipy Keke GT, która należy do jego ojca. Z kolei w ostatnich tygodniach pracował na rzecz Roberta Kubicy jako jeden z jego menedżerów.
32-latek nie narzeka na brak zajęć. W sobotę zjawił się w Hong Kongu na spotkaniu organizowanym przez firmę Hugo Boss, która pozostawiła F1 na rzecz Formuły E. Były mistrz świata zdradził, że sam jest zainteresowany włączeniem się do nowej serii wyścigowej, ale nie w roli kierowcy.
- Poczekajmy i zobaczymy, co się stanie. Jestem otwarty na odkrywanie nowych rzecz, zobaczymy, jakie mamy możliwości tutaj. Na pewno jestem zainteresowany Formułą E. Wiem dużo na jej temat, śledzę informację z tej serii. Ma przed sobą niesamowitą przyszłość. Jest na dobrej drodze, a jej szef Alejandro Agag wykonuje kawał roboty - powiedział Rosberg.
Nie jest tajemnicą, że rywalizacja elektrycznych samochodów budzi coraz większe zainteresowanie marek ze względu na trendy na światowych rynkach. Pojazdy napędzane silnikami elektrycznymi są przyszłością motoryzacji i kolejni producenci zaczynają to rozumieć. Dlatego w 2019 w tej serii zobaczymy Mercedesa.
- Pojawiła się moda na to, a to gwarantuje nam wielką przyszłość tej dyscypliny. Ludzie będą chcieli to oglądać, będziemy świadkami technologicznej bitwy. Dojdzie do tego w Formule E. Nigdy nie było kategorii wyścigowej, w której technologia odgrywa kluczową rolę. Będzie ona później przechodzić z samochodów wyścigowych na pojazdy używane na drogach - dodał Rosberg.
ZOBACZ WIDEO Marcin Żewłakow: Senegal to przede wszystkim siła fizyczna