Najbliższe dni będą niezwykle intensywne dla fanów Roberta Kubicy. Polak ma pojawić się na posezonowych testach Formuły 1, po czym potwierdzony zostanie jego kontrakt z Williamsem i powrót do królowej motorsportu po siedmiu latach przerwy. Według najnowszych informacji "O Globo", Brytyjczycy czekają z ujawnieniem tej informacji, bo chcą jak najlepiej wykorzystać marketingowo historię comebacku Polaka.
To jednak nie wszystko. "O Globo" donosi, że powrót Kubicy nie byłby możliwy, gdyby nie pomoc Nico Rosberga. Jakiś czas temu Niemiec został jednym z menedżerów polskiego kierowcy i nie tylko miał ważny głos w negocjacjach z Williamsem, ale przekonał też polskie firmy do wspierania krakowianina. Dzięki temu wraz z Kubicą, do Williamsa dołączy kilku sponsorów. Wesprą oni budżet ekipy kwotą od 8 do 12 mln euro.
W Abu Zabi Kubicę po raz pierwszy zobaczymy za kierownicą modelu FW40. To tegoroczna konstrukcja Williamsa, znacznie bardziej wymagająca od tej z 2014 roku, którą polski kierowca miał do dyspozycji podczas testów na Silverstone i Hungaroringu. Według "O Globo", Williams odpowiednio przygotuje samochód pod niepełnosprawność Kubicy. Zmieniona będzie kierownica, w której wszystkie najważniejsze przyciski zostaną przeniesioną na lewą stronę. 32-latek lewą ręką będzie obsługiwać również zmiany biegów.
Brazylijczycy donoszą też, że na torze Yas Marina Kubica po raz kolejny przejdzie test sprawności fizycznej. Polak będzie musiał opuścić kokpit samochodu w ciągu pięciu sekund. Podobny sprawdzian 32-latek przechodził w sierpniu na Hungaroringu, gdy szykował się do próbnych jazd z Renault. Wtedy Kubica nie miał z tym najmniejszych problemów.
ZOBACZ WIDEO: Polski maratończyk zaskoczył wszystkich. Takiego wyniku nikt się nie spodziewał