Red Bull Racing po przedłużeniu umowy z Maxem Verstappen może być pewny obsady przynajmniej jednego ze swoich bolidów do 2020 roku. Po 2018 wygasa obecny kontrakt Daniela Ricciardo, który może zmusić zespół do uzupełnienia kadry w przypadku swojego odejścia.
Szczęśliwie dla siebie Red Bull oddając Carlosa Sainza do Renault, zapewnił sobie prawo do odzyskania zawodnika w przypadku wolnej posady w głównym zespole. Młody Hiszpan póki co nie odnosi się do tych plotek.
- W Renault czuje się świetnie - zapewnił w rozmowie z agencją EFE przed weekendem GP Brazylii. - Od pierwszego dnia czuję się tutaj jak w domu. Zespół pomógł mi bardzo szybko zaadaptować się do nowych warunków i samochodu do mojego stylu jazdy.
Podchodzący z Madrytu kierowca bardzo szybko stanął po stronie swojego nowego pracodawcy, który działa na rynku również jako dostawca silników, ostatnio mocno zawodzących swoich klientów, w tym m.in. Red Bulla. - To drobne problemy, których nie nazywałbym nawet problemami. To po prostu kwestia braku doświadczenia z adaptacją reakcji samochodu na różne sytuacje w wyścigu - tłumaczył Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO: Kamil Glik: Gra z trzema obrońcami będzie dobrym sprawdzianem
Sainz zapewnił, że Renault tak samo jak Red Bull ma swoim dorobku mistrzostwo świata F1 i aspiracje zespołu sięgają tych samych celów. - Wszystko na temat 2019 roku i plotki o Red Bullu nie interesują mnie w tej chwili - oświadczył.
W swoim debiucie w barwach Renault Carlos Sainz zajął 7. miejsce w wyścigu o GP USA. Podczas ostatnich zawodów w Meksyku nie dotarł do mety z powodu awarii samochodu.
Czy Renault w ciągu dwóch lat wygra wyścig w Formule 1? 
na Instagramie 
na Facebooku 
