Kimi Raikkonen: Jestem szybki, ale brakuje wyników

PAP/EPA / DIEGO AZUBEL / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen
PAP/EPA / DIEGO AZUBEL / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen

Kimi Raikkonen nie ukrywa, że pierwsza część sezonu nie poszła po jego myśli, mimo iż radził sobie do tej pory lepiej niż w analogicznym momencie poprzedniej kampanii.

W tym artykule dowiesz się o:

Mistrz świata F1 sprzed dziesięciu lat zgromadził na swoim koncie w pierwszej części tegorocznego sezonu 116 punktów, dokładając do tego cztery podia, o dwa więcej niż posiadał na swoim koncie w sierpniu 2016 roku.

Dorobek Kimiego Raikkonena blaknie jednak przy rezultatach drugiego kierowcy Ferrari - Sebastiana Vettela, który wygrał już cztery wyścigi i mając 86 punktów więcej przewodzi w klasyfikacji generalnej kierowców. - Osobiście nie jestem zadowolony ze swoich wyników - przyznał Fin zapytany o ocenę dotychczasowego sezonu.

- Chcę wygrywać wyścigi, moim celem jest walka na samym czele, a w tym roku wciąż zdarzało się to zbyt rzadko. Mam potrzebną do tego szybkość, to mnie nie martwi. Chodzi o to, by wszystko układało się idealnie, a zdarzyło się parę rzeczy, za które musiałem zapłacić cenę - dodał.

Niemal już tradycyjnie przyszłość Raikkonena jest jednym z tematów wiodących w letniej przerwie w Formule 1. Prezes Ferrari, Sergio Marchionne zapowiedział ostatnio, że Fin ma więcej niż 50 procent szans na pozostanie w zespole. Sam zawodnik nie ukrywa, że zdradził już Ferrari swoje plany na następny rok.

- Zespół doskonale wie czego chcę. Na końcu jednak to do nich należy decyzja, by wybrać to, co będzie dla nich najlepsze - podkreślił Raikkonen. - Nie chcę być tylko częścią tego wszystkiego. Moim celem jest walka o jak najwięcej. To jedyny powód, dla którego jestem w F1 - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Kubica wraca do F1? Po co te testy? Wszystko, co chcesz wiedzieć o powrocie Kubicy do bolidu (WIDEO)

Źródło artykułu: