Sebastian Vettel znalazł się w ogniu krytyki po niedzielnym wyścigu na ulicach Baku, podczas którego celowo uderzył w bolid Lewisa Hamiltona, szukając zemsty za jego zdaniem umyślne testowanie hamulców przez Brytyjczyka, gdy Vettel jechał za samochodem Mercedesa.
W trakcie wyścigu sędziowie nałożyli na kierowcę Ferrari 10-sekundową karę. To jednak nie zakończyło sprawy. W poniedziałek FIA poinformowała o wszczęciu oficjalnego dochodzenia w sprawie incydentu między Vettelem i Hamiltonem. Winnemu Niemcowi grozi nawet kara zawieszenia na jeden wyścig.
Ewentualna nagana dla Vettela pomogłaby z pewnością, goniącemu go w klasyfikacji kierowców, Hamiltonowi. Mimo tego szef Brytyjczyka i fabrycznego teamu Mercedesa, Toto Wolff uważa, że 29-latek nie zasługuje na surowszą karę.
- Sądzę, że Lewis i Sebastian powinni porozmawiać ze sobą, gdy opadnie temperatura wokół całego wydarzenia - powiedział Wolff. - W ciągu kilku dni Vettel zda sobie sprawę z tego co zrobił w Baku.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Nigdy nie byłem w tak dobrej formie fizycznej (WIDEO)
- Takie sytuacje z pewnością nie są pomocne dla ich przyszły relacji, ale wydawało się oczywiste, że wkrótce wydarzy się coś podobnego - dodał.
Kwestia dalszych kar dla Vettela zdaniem Wolffa nie powinna być już rozpatrywana przez Międzynarodową Federację Samochodową. - Otrzymał karę i koniec. Ja jestem już myślami w Spielbergu - dokończył.