Pomimo groźnie wyglądającego wypadku, Kevin Magnussen nie doznał poważnych obrażeń. Duńczyk przyznał, że będzie czuł się na siłach, aby pojechać w GP Włoch. - Czuję się już o wiele lepiej, co jest dobrą wiadomością. Przeszedłem już kilka kontroli, które pokazały, że będę mógł zasiąść w bolidzie na Monzy - powiedział 23-letni kierowca Renault.
O tym, czy Magnussen pojedzie we Włoszech zadecyduje w czwartek FIA. - Naprawdę chcę się ścigać. Wierzę, że wszystko będzie w porządku - dodał.
Z kolei były duński kierowca wyścigowy Jason Watt ma nadzieję, że wypadek z Belgii nie będzie miał wpływu na karierę Magnussena w F1. - Miał szanse, aby wzmocnić swoją pozycję w stosunku do Palmera. Liczę, że ten incydent nie będzie miał wpływu na jego przyszłość. Wypadek może przytrafić się każdemu - oznajmił.
Na razie nie wiadomo, kto mógłby zastąpić Magnussena, gdyby ten nie byłby zdolny do jazdy w najbliższy weekend.
ZOBACZ WIDEO Hubert Małowiejski: Z Kirgistanem, to nie był ten Kazachstan (źródło TVP)
{"id":"","title":""}