Zdaniem Bernieego Ecclestone'a, obiekt Baku City Circuit nie wymaga jakiś większych zmian po swoim debiucie w GP Europy. - Musielibyśmy się zastanowić, ale raczej nie ma potrzeby. Ewentualnie można bardziej otworzyć ulice. W tym roku było ciężko, bo nie wiedzieli jak to będzie wyglądać - powiedział w rozmowie z serwisem "Motorsport.com".
Jednak największym marzeniem szef Formuły 1 jest sprawienie, aby wyścig w Azerbejdżanie rozgrywany był przy sztucznym oświetleniu. - Chciałbym zobaczyć start o godzinie 19:00. Wiem, że organizatorzy przypatrują się takiemu rozwiązaniu - dodał Ecclestone.
Koszt zamontowania niezbędnego oświetlenia miałby wynieś według organizatorów 20 milionów euro.
Ecclestone pochwalił także wszystkich, którzy pomogli w organizacji wyścigu. Postawił ich na wzór innym organizatorom Grand Prix. - Gdyby wszyscy wkładali tyle wysiłku co ludzie w Azerbejdżanie byłoby fantastycznie. Wykonali niesamowitą robotę - pochwalił 85-latek.
Szef F1 zbagatelizował także problemy z krawężnikami, które zakłóciły nieco harmonogram. - To był ich debiut. Mogło im się to przydarzyć - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Haris Seferović: Kamil Glik to twardy typ (źródło TVP)
{"id":"","title":""}