Pierwsze w tym sezonie podium dla Red Bulla podczas wyścigu o GP Węgier nie było szczególnie fetowane przez wszystkich członków zespołu. - Niestety nie będzie tak samo podczas zawodów na Spa i Monzy, chyba, że spadnie deszcz - oznajmił Helmut Marko.
[ad=rectangle]
Red Bull nie ukrywa, że największym problemem w bieżącym sezonie jest niekonkurencyjna jednostka napędowa do Renault. - Kiedy liczba zakrętów na torze przeważa nad prostymi, to mamy szanse. Przed wyścigiem w Belgii mamy gotowych kilka aktualizacji dla bolidu, ale z naszym silnikiem nie zrobimy nic do czasu GP Rosji - dodał Marko.
Do czas planowanego na październik wyścigu w Soczi Red Bull może być już zwolniony z kontraktu z Renault. Francuski producent pracuje bowiem nad przejęciem Lotusa i uruchomieniem fabrycznego teamu w F1. Red Bull straciłby wówczas miano pierwszego zespołu dla Renault.
Magazyn Auto Motor und Sport uważa, iż Red Bull z łatwością zerwie kontrakt obowiązujący do 2016 roku, gdyż Renault nie wywiązało się punktu mówiącego o przygotowaniu konkurencyjnego silnika. Zdaniem niemieckich dziennikarzy austriacki team coraz poważniej rozważa przyjęcie oferty Mercedesa, zaś dla swojego satelickiego zespołu Toro Rosso - montaż jednostek napędowych Hondy.
- Red Bulla i Renault łączy kontrakt, który respektujemy, ale zdajemy sobie sprawę, że to jest Formuła 1. Nigdy nie mów nigdy - skomentował temat dyrektor wykonawczy Mercedesa, Toto Wolff.
Zespoły Red Bulla z silnikami Mercedesa i Hondy?
Rosną szanse na rozwód Red Bulla z jednostkami napędowymi Renault. Zespół ma jednak gotowe rozwiązanie w przypadku zmiany dostawy, jak donosi Auto Motor und Sport.
Źródło artykułu: