Spokojne zwycięstwo Lewisa Hamiltona w GP Bahrajnu. Drugie miejsce dla Ferrari!

Lewis Hamilton odniósł spokojnie zwycięstwo w Grand Prix Bahrajnu. Jednak bohaterem wyścigu był Kimi Raikkonen, który odrobił 20 sekund do czołówki i znalazł się na podium!

Podobnie jak w Grand Prix Chin, Lewis Hamilton pojechał swój własny wyścig. Brytyjczyk tracił swoją pozycję lidera tylko wtedy, gdy musiał zjechać na zmianę opon. Najwięcej działo się za plecami aktualnego mistrza świata, gdzie genialne pojedynki toczyli ze sobą Kimi Raikkonen, Nico Rosberg oraz Sebastian Vettel. Najwięcej skorzystał Fin, który ostatecznie znalazł na drugim miejscu!
[ad=rectangle]
Fin podczas pierwszej wizyty w pit stopie założył "białe" opony, dzięki czemu mógł pozostać dłużej na torze. Pomimo spadku na czwarte miejsce i sporej stracie do prowadzących kierowców Mercedesa, Raikkonen starał się zostać jak najdłużej na torze. Jak się potem okazało, była to genialna decyzja. Kierowca Scuderia Ferrari po drugim pit stopie zniwelował blisko 20 sekundową przewagę, a gdy miał już zaatakować Nico Rosberga na dwa okrążenia do mety, ten popełnił błąd i wyjechał poza tor. Na pocieszenie niemieckiemu kierowcy pozostało trzecie miejsce.

Na mecie kierowcy Mercedes GP zostali przeproszeni przez swoich inżynierów, bowiem w obu bolidach pojawiły się problemy z hamulcami. Kto wie, gdyby do zakończenia wyścigu zostałoby jeszcze kilka okrążeń, to Kimi Raikkonen mógłby odnieść zwycięstwo?

--> Zobacz klasyfikację generalną kierowców
--> Zobacz klasyfikację generalną konstruktorów

Dwukrotnie Sebastian Vettel wyjeżdżał przed Nico Rosbergiem podczas zmiany opon, ale kierowca Mercedesa za każdym razem szybko odrobił straconą pozycję. Były kierowca Red Bulla popełniał w niedzielę sporo błędów na torze Sakhir i uszkodził nawet przednie skrzydło po wyjeździe poza tor. Dodatkowy pit stop sprawił, że znalazł się za Valtterim Bottasem, którego nie zdołał już wyprzedzić. Fin dojechał do mety na 4. miejscu, a Niemiec był 5.

Punkty w Grand Prix Bahrajnu zdobyli jeszcze Daniel Ricciardo, Romain Grosjean, Sergio Perez, Daniił Kwiat oraz Felipe Massa. Za Brazylijczykiem do mety dojechał Fernando Alonso, który powtórzył wynik Jensona Buttona z GP Australii.

Na ostatnich miejscach znaleźli się kierowcy Manor Marussia F1 Team, a wyścigu nie ukończyło dwóch kierowców - Max Verstappen oraz Carlos Sainz jr. Zgodnie więc z tradycją, Scuderia Toro Rosso nadal bez punktów w wyścigach na torze Sakhir w Bahrajnie. Do zawodów nie przystąpił Jenson Button. Mechanicy nie zdołali naprawić bolidu Brytyjczyka po kwalifikacjach.

Kolejny wyścig dopiero za trzy tygodnie. GP Hiszpanii odbędzie się 8-10 maja.
[event_poll=47795]


Wyniki Grand Prix Bahrajnu
:

PKierowcaZespółCzas/strata
1 Lewis Hamilton Mercedes
2 Kimi Raikkonen Ferrari +3,3
3 Nico Rosberg Mercedes +6,0
4 Valtteri Bottas Williams +42,9
5 Sebastian Vettel Ferrari +43,9
6 Daniel Ricciardo Red Bull +61,7
7 Romain Grosjean Lotus +84,7
8 Sergio Perez Force India +1 okr.
9 Daniil Kwiat Red Bull +1 okr.
10 Felipe Massa Williams +1 okr.
11 Fernando Alonso McLaren +1 okr.
12 Felipe Nasr Sauber +1 okr.
13 Nico Hulkenberg Force India +1 okr.
14 Marcus Ericsson Sauber +1 okr.
15 Pastor Maldonado Lotus +1 okr.
16 Will Stevens Manor +2 okr.
17 Roberto Merhi Manor +3 okr.
NIESKLASYFIKOWANI
Carlos Sainz Jr. Toro Rosso
Max Verstappen Toro Rosso
Jenson Button McLaren
Komentarze (10)
WuMike
20.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cóż, ja Vettelowi nie kibicuję, ale Ferrari już jak najbardziej tak, więc będę trzymał kciuki bardziej za Raikkonena :) Czytaj całość
avatar
waldzior
20.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hmmm masakra:) Tak ma być. Ale powiem w tajemnicy - nigdy w życiu bym się nie spodziewał ze będę kibicował Vettelowi :) A jednak stało się. I dobrze, w Red Bullu to była wykładnia jego charakte Czytaj całość
tomlord
19.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No takie spokojne to ono nie było... Czytaj całość
avatar
Rylszczak
19.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nikoś co znowu było nie tak? 
avatar
SnajperF1
19.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co tu tak mało komentarzy?