Po kolejnym sukcesie Audi w legendarnym 24-godzinnym wyścigu Le Mans pojawiły się doniesienia mówiące o tym, iż niemiecki koncern z siedzibą w Ingolstadt, może rozważać na poważnie pojawienie się w Formule 1. Skłaniać do tego miały nowe przepisy techniczne w sezonie 2014, gdy stosowane będą nowoczesne silniki w oparciu o technologię odzyskiwania energii.
Prezes koncernu Audi AG, Rupert Stadler poproszony o komentarz w tej sprawie, wyraził bardzo jasne stanowisko. - To interesująca myśl, ale proszę mi wierzyć, że tak nie funkcjonuje świat sportów motorowych. Zadajemy sobie zwłaszcza pytanie czy w dzisiejszych czasach, istnienie w Formule 1 ma jakikolwiek sens - stwierdził Stadler
- W ponad 90 procentach dyskusji na temat F1 nie chodzi o producentów, ale o kierowców. Również o tych przegranych rozmawia się z wielką przyjemnością. Podobnie jak o oponach. Tylko co jakiś czas w grę wchodzi zaangażowanie producentów samochodów, a to nie stawia nas w pozytywnym świetle - dodał.
Na tą chwilę jedynie japońska Honda potwierdziła, iż pojawi się z nowymi silnikami w Formule 1 od sezonu 2015. W kuluarach spekuluje się, że sytuację monitoruje również Toyota.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!