Jules Bianchi: Chcemy równać do środka stawki

23-letni kierowca zespołu Marussia przyznaje, że przynajmniej przed przeprowadzką Formuły 1 do Europy, nie będzie w stanie pokazać pełni swoich możliwości. Francuz mimo tego prezentuje się świetnie.

W tym artykule dowiesz się o:

Jules Bianchi rozpoczął sezon z wysokiego C. Francuz o tym, że wystartuje w stawce etatowych kierowców, dowiedział się w ostatniej chwili, gdy przyszło mu zastąpić Brazylijczyka Luiza Razię. Za kierownicą bolidu Marussia odbył zaledwie półtora dnia testów, co nie przeszkodziło mu w osiągnięciu trzynastego miejsca w Malezji.

- Nie zamierzam obiecać, że będę w stanie pojechać nawet sekundę szybciej. Staram się być realistą. W Melbourne byłem gotowy na 90-95 procent swoich możliwości i czułem się bardzo pewnie za kierownicą bolidu, W Hiszpanii będę już gotowy w stu procentach - powiedział w wywiadzie dla Autosportu Jules Bianchi.

- Moje starty są już dobre, ale wciąż widzę luki, nad którymi muszę popracować. Może dzięki temu uda mi się urwać kolejne dziesiątki sekund. Muszę poczuć się pewnie w bolidzie, a nie miałem wcześniej okazji do dużej ilości startów - dodał.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Podczas gdy Marussia na początku sezonu wygląda wyraźnie lepiej niż ekipa Caterham, tempo bolidów rosyjskiego teamu wydaje się być coraz bardziej zbliżone do zespołów ze środka stawki.

- Jestem optymistą, ponieważ ciągle staramy się wnosić jakieś aktualizacje do naszego bolidu. Teraz musimy zaczekać na nowe części, które dadzą nam odpowiedź czy możemy zmniejszyć dystans do zespołów ze środka stawki - stwierdził Bianchi.

Czy bolidy Marussia awansują wreszcie do drugiej części kwalifikacji?
Czy bolidy Marussia awansują wreszcie do drugiej części kwalifikacji?
Komentarze (0)