Red Bull stracił miliony dolarów. "Obie strony to zaakceptowały"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez (z lewej) i Helmut Marko
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez (z lewej) i Helmut Marko

Red Bull Racing wyrzucił z ekipy Sergio Pereza, choć ten miał ważny kontrakt na kolejne dwa sezony. Przedwczesne rozstanie z Meksykaninem kosztowało "czerwone byki" fortunę, co potwierdził Helmut Marko.

Rozstanie z Sergio Perezem kosztowało Red Bull Racing kilka milionów dolarów - potwierdził to w rozmowie ze sport.de Helmut Marko. Zdaniem doradcy Red Bulla ds. motorsportu, Meksykanin miał ogromny wkład w sukcesy zespołu w ostatnich latach, ale z czasem "coś między bolidem a jego stylem jazdy przestało pasować".

Problemy Pereza niewątpliwie kosztowały Red Bulla utratę tytułu w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1. Zespół z Milton Keynes spadł w mistrzostwach nie tylko za McLarena, ale też Ferrari. Oznacza to dla "czerwonych byków" dużo niższe premie finansowe. Dodatkowo odszkodowanie za zerwanie umowy Pereza pochłonęło kolejne środki. Nieoficjalnie mówi się nawet o 15-16 mln dolarów.

- Biorąc pod uwagę zapisy w kontrakcie, obie strony to zaakceptowały - powiedział Marko, komentując zerwanie podpisanej wcześniej umowy na lata 2025-2026.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wystarczyło jedno zdjęcie. Polska gwiazda rozgrzała do czerwoności

Kiedy dziennikarz zapytał Austriaka, czy potwierdzi, że Red Bull stracił na całej transakcji kilka milionów dolarów, 81-latek nie zostawił wątpliwości. - Jesteśmy w Formule 1, więc tak - dodał.

Doradca Red Bulla ds. motorsportu jest przekonany, że Perez będzie próbował wrócić do F1. - Myślę, że wciąż ma nadzieję na starty w Formule 1, chociaż oczywiście wszystkie miejsca na sezon 2025 są zajęte. Jeśli zrobi sobie rok przerwy, jako doświadczony kierowca zawsze mogą pojawić się dla niego nowe możliwości - ocenił Austriak.

Następcą Meksykanina w Red Bullu został Liam Lawson, przed którym trudne zadanie. Nowozelandczyk będzie musiał dotrzymać kroku Maxowi Verstappenowi. - Dzięki swojej sile psychicznej, Lawson jest tym, który najprawdopodobniej będzie w stanie utrzymać się obok Maxa. Nikt nie może pokonać Maxa w tej chwili. Liam będzie musiał zaakceptować fakt, że Verstappen jest najlepszy - stwierdził Marko.

- Zobaczymy, jak blisko może się zbliżyć, ale nie powinien wsiadać do samochodu z zamiarem pokonania Verstappena. To nie udało się żadnemu z jego kolegów z zespołu. Powinien być w stanie utrzymać się w granicach 0,3 s od Maxa zarówno w kwalifikacjach, jak i w wyścigu. To powinno wystarczyć, aby zdobywać punkty do klasyfikacji konstruktorów - podsumował.

Komentarze (2)
avatar
Mackenzie Russell-Smith
14.01.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To jest normalne, ze RBR po zwolnieniu Sergio w czasie kiedy mial wazny kontrakt, beda musieli poniesc koszty zerwania kontraktu. Perez dostal 20 milionow i przez rok moze zyc sobie spokojnie Czytaj całość
avatar
Łopata to tępy tłuk
14.01.2025
Zgłoś do moderacji
9
2
Odpowiedz
Helmut włączył TV i razem z Sergio zaczęli oglądać telewizję. Ku ich zaskoczeniu w jednym z programów omawiano sprawę pewnego przygł(_)pa z polski, co non stop pluje jadem i nienawiścią na tych Czytaj całość