Już pracuje nad powrotem do F1. "Będą dwa nowe miejsca"

Materiały prasowe / Stake F1 Team / Na zdjęciu: Valtteri Bottas
Materiały prasowe / Stake F1 Team / Na zdjęciu: Valtteri Bottas

Valtteri Bottas dopiero co podpisał umowę na rolę rezerwowego w Mercedesie w kolejnym sezonie F1, a już pracuje nad powrotem do stawki w sezonie 2026. Fin wziął sobie na celownik nowo powstający zespół Cadillaka.

Valtteri Bottas widzi możliwość powrotu do Formuły 1 w roku 2026 dzięki dwóm nowym miejscom w powstającym dopiero zespole Cadillac. Dziesięciokrotny zwycięzca wyścigów F1 został bez miejsca w stawce po nieudanych negocjacjach ze Stake F1 Team, ale szybko podpisał kontrakt jako kierowca rezerwowy Mercedesa na sezon 2025.

Bottas w rozmowie z racingnews365.com jasno stwierdził, że nie uważa, aby sezon 2024 był dla niego zakończeniem regularnych startów w F1. Dlatego też Fin zamierza wrócić do elity po rocznej przerwie.

W 2026 roku pojawią się dwie nowe możliwości dla kierowców dzięki zespołowi Cadillac, wspieranemu przez General Motors. Amerykanie ogłosili już, że były szef Manor Racing, Graeme Lowdon, będzie pełnił funkcję szefa zespołu. To może otworzyć drogę dla byłego kolegi Fina ze Stake F1 Team - Guanyu Zhou. Lowdon jest bowiem menedżerem Zhou.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"

Bottas jest jednak zdeterminowany, aby przedstawić swoją kandydaturę szefom Cadillaka i jest pewny swoich umiejętności. - Cóż, będą dwa nowe miejsca. Oni potrzebują kierowców i doświadczenia, więc oczywiście to bardzo, bardzo interesująca opcja - powiedział Bottas w rozmowie z racingnews365.com.

- Mamy dobre relacje z Graeme'em. Nie sądzę, żeby to utrudniało mi sytuację, wręcz przeciwnie. Widział, co mogę zrobić i co mogę wnieść do zespołu. Więc dostrzegam to jako możliwość - dodał 35-latek, pytany o ewentualną współpracę z Lowdonem.

Tymczasem Valtteri Bottas wróci do Mercedesa, aby wspierać George'a Russella i wysoko ocenianego debiutanta Andreę Kimiego Antonellego w przyszłym sezonie. Przyznał, że obserwowanie wyścigów zamiast uczestniczenia w nich może być frustrujące, biorąc pod uwagę jego bogate doświadczenie, ale zamierza zrobić wszystko, co w jego mocy, aby pomóc swojemu pracodawcy.

- Myślę, że to może być trudne, może być bolesne, ponieważ po prostu chcę się ścigać, ale myślę, że nadal mogę wiele wnieść do zespołu dzięki mojemu doświadczeniu. Będą mieli również debiutanta, który będzie potrzebował pomocy. Muszę mieć pełne ręce roboty i przekazywać całą wiedzę, jaką posiadam. To jest droga, którą muszę iść - podsumował.

Komentarze (1)
avatar
kylo_ren
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chłopie miej odrobinę honoru i nie pchaj się tam gdzie cię nie chcą. Wylot z pierwszej ligi przeważnie zawsze oznacza jedno drogę w jedną stronę