Nowa gwiazda F1 z USA? "Jest niesamowicie szybki"

Materiały prasowe / IndyCar Media / Chris Jones / Na zdjęciu: Colton Herta
Materiały prasowe / IndyCar Media / Chris Jones / Na zdjęciu: Colton Herta

Cadillac w roku 2026 pojawi się w F1 z nowym zespołem. Szansę na angaż w tej ekipie ma Colton Herta. Czy Amerykanin okaże się nową gwiazdą królowej motorsportu? Jenson Button wierzy, że tak.

General Motors ogłosiło, że wprowadzi markę Cadillac do Formuły 1 w 2026 roku., co otwiera Coltonowi Hercie drzwi do długo oczekiwanego debiutu w wyścigach królowej motorsportu. Amerykanin był już wcześniej wymieniany jako kandydat do jazdy w kilku zespołach, ale nigdy nie otrzymał swojej szansy.

W padoku F1 spekuluje się, że Cadillac będzie chciał wprowadzić amerykańskiego kierowcę do F1 w 2026 roku, a Herta jest już częścią zespołu Andretti w IndyCar. Tymczasem właśnie w oparciu o tę amerykańską ekipę budowana jest nowa stajnia Formuły 1.

Pod wrażeniem talentu Amerykanina jest Jenson Button, który miał okazję współpracować z nim w Daytona 24h. - Jest niesamowicie szybki. Do czego nie wsiądzie, to potrafi się szybko ścigać - powiedział Button podczas wystąpienia w Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ posłał "bombę"! Bramkarz był bez szans

- W IndyCar jest niesamowicie szybki. Był moim kolegą z zespołu, gdy ścigaliśmy się w Daytonie na początku tego roku. Po prostu wsiada do kokpitu i od razu ma odpowiednią prędkość - dodał były mistrz świata.

Herta ma za sobą najlepszy sezon w IndyCar, kończąc tegoroczną rywalizację na drugim miejscu w klasyfikacji kierowców. To przybliżyło go do zdobycia niezbędnych punktów superlicencji. To właśnie brak tego dokumentu, niezbędnego do startów w F1, uniemożliwił mu wcześniej zawarcie umowy z Alpha Tauri. To pozbawiło Amerykanina szansy debiutu w królowej motorsportu w roku 2023.

Obecnie Herta ma 39 punktów, podczas gdy superlicencję można uzyskać po zdobyciu 40 "oczek". W F1 amerykański kierowca dotąd jedynie odbywał prywatne testy z McLarenem.

Formuła 1 zyskała na popularności w Stanach Zjednoczonych, organizując trzy wyścigi rocznie. Button podkreśla jednak potrzebę posiadania konkurencyjnego amerykańskiego kierowcy i zespołu, aby zainteresowanie królową motorsportu w USA wzrosło.

- F1 rozwija się z rozmachem w Stanach i to świetne dla tego sportu. Jesteśmy na etapie, gdzie potrzebujemy konkurencyjnego amerykańskiego kierowcy lub producenta. To byłoby coś ogromnego. Zainteresowanie GM i Cadillaka przyciągnie więcej uwagi, perspektyw, zainteresowania i sponsorów w przyszłości. Zespoły mogą nie być zadowolone, ale w dłuższej perspektywie to świetne dla sportu - podsumował Button.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty