Szef zespołu Red Bull Racing, Christian Horner, stwierdził, że Max Verstappen należy do największych kierowców w dziejach Formuły 1, po zdobyciu czwartego z rzędu tytułu mistrza świata. Verstappen zajął piąte miejsce w GP Las Vegas, co zagwarantowało mu obronę mistrzowskiej korony na dwa wyścigi przed zakończeniem sezonu 2024.
Wielokrotnie pytany o swoją przyszłość w tym sezonie, holenderski kierowca od dawna nie ukrywa, że ma ambicje ścigać się poza F1 i chce spróbować swoich sił w innych kategoriach wyścigowych. Verstappen ma jednak ważny kontrakt z Red Bullem do końca sezonu 2028.
- Myślę, że wciąż ma przed sobą wiele do osiągnięcia, szczerze mówiąc. Ma dopiero 27 lat. Wiem, jak ciężko pracuje nad sobą i jestem pewien, że ma jeszcze wiele do pokazania - powiedział Horner mediom, cytowany przez planef1.com.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców
Z Michaelem Schumacherem i Lewisem Hamiltonem, którzy mają po siedem tytułów, czas jest po stronie Maxa Verstappena, jeśli chce gonić rekord wszech czasów w liczbie mistrzostw świata. Zapytany, czy wierzy, że może to osiągnąć, szef Red Bulla przyznał, że dążenie do takiego celu nie zależy tylko od Holendra.
- Tak, na pewno, ma możliwości, aby to zrobić. Jednak to zależy od innych czynników. Jak dobrze wiesz, w tym sporcie liczy się nie tylko człowiek, ale też maszyna, więc musimy upewnić się, że damy mu sprzęt zdolny do rywalizacji - podkreślił Horner.
W tym roku, po świetnym początku, Red Bull i Verstappen walczyli z szybszymi bolidami McLarena i Ferrari w sporej liczbie wyścigów. Konkurencja z Woking i Maranello dysponowała sprawniejszym pakietem, ale Holender był w stanie zniwelować tę różnicę. - Myślę, że to bardzo szczególny tytuł, ponieważ w tym roku mieliśmy swoje wyzwania - wyjaśnił Horner.
- Max wygrał dwa razy więcej wyścigów niż jakikolwiek inny kierowca. Sięgnął po tytuł z dwoma Grand Prix do końca sezonu, był najlepszym kierowcą na torze w F1 i myślę, że to, co naprawdę zrobił w tym roku, to absolutnie ugruntował swoją pozycję wśród wielkich w tym sporcie - podsumował szef Red Bulla.