George Russell, pełniący obecnie funkcję dyrektora Stowarzyszenia Kierowców F1 (GPDA), stwierdził, że aż 19 z 20 zawodników z obecnej stawki Formuły 1 opowiada się za wprowadzeniem zmian w regulacjach jeszcze w tym sezonie. Nie zdradził jednak, kto jest tym jednym przeciwnym takiemu ruchowi. Można jedynie przypuszczać, że chodzi o aktualnego mistrza świata.
Dyskusja na temat przepisów nasiliła się po ostatnich incydentach z udziałem Maxa Verstappena i Lando Norrisa podczas wyścigów w Austin i Meksyku. Holender otrzymał w ostatnią niedzielę łącznie 20 s kary za dwa osobne przewinienia, co wywołało falę komentarzy wśród zawodników i ekspertów.
Planowane zmiany w wytycznych dotyczących wyścigów mają zostać omówione na spotkaniu w Katarze na przełomie listopada i grudnia, a ich wprowadzenie przewidziano na sezon 2025. Jednak według Russella większość kierowców chciałaby zobaczyć zmiany już teraz, a możliwe, że pierwsze efekty zobaczymy podczas nadchodzącego GP Sao Paulo.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hit internetu. Nagrali Lewandowskiego z "synami"
- Wydaje mi się, że sędziowie są całkowicie świadomi tego, co należy zmienić. Naszym zdaniem największą dyskusją było to, że chcieli poczekać do 2025 roku, aby zachować spójność w decyzjach w tym sezonie. Jednak 19 z 20 kierowców powiedziało: "Jeśli jest coś jest nie tak, zmieńmy to teraz" - ujawnił Russell w rozmowie z mediami, cytowany przez planetf1.com.
Brytyjczyk wyraził zadowolenie z faktu, że ostatnie incydenty zostały ukarane. - Cieszę się, że te sytuacje nie pozostały bez reakcji i podejrzewam, że idąc do przodu, bazując na tym co widzieliśmy w Meksyku i w zeszłym tygodniu w Austin, nie będzie można już sobie na to pozwolić w Sao Paulo - dodał.
Zapytany o to, czy rozmowy z FIA na temat zmian w przepisach powinny być krótkie, Russell wyjaśnił, że biurokracja może opóźnić formalne wprowadzenie zmian. - Można by przypuszczać, że to będzie proste, ale czasami wydaje się trudniejsze, niż powinno być, gdy trzeba coś zatwierdzić, potem musimy przejść przez głosowanie w Komisji Sportu, itd. - wyjaśnił.
- Jednak tak jak powiedziałem, 19 z 20 z nas jest zgodnych co do tego, jak należy postąpić - podsumował kierowca Mercedesa.