Nokaut w F1 przed kwalifikacjami. Verstappen może tylko narzekać

Po tym, jak piątkowe treningi Formuły 1 przed GP Meksyku były torpedowane przez czerwone flagi, w sobotę otrzymaliśmy godzinę poważnego testowania ustawień przed kwalifikacjami. Próba generalna wypadła najlepiej w wykonaniu McLarena. Zespół z Woking wręcz znokautował rywali.

Najszybszy okazał się Oscar Piastri z czasem 1:16.492, a ledwie 0,059 s wolniejszy okazał się Lando Norris. Tym samym dość niespodziewanie duet McLarena wyrósł na faworyta sobotniej "czasówki". Na trzecim miejscu sklasyfikowany został Carlos Sainz ze stratą 0,340 s do lidera.

Czwarty wynik uzyskał Max Verstappen. Jeszcze przed treningiem Red Bull Racing poinformował, że w związku z piątkowymi problemami 27-latka zdecydował się na wymianę silnika w jego bolidzie. Zespół sięgnął po starszą jednostkę napędową, więc aktualny mistrz świata F1 uniknie kary w Mexico City. Nie oznacza to wcale, że Verstappen ma powody do zadowolenia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego

- Nie mam przyczepności - narzekał Verstappen już na początku treningu, a podobne komunikaty powtórzył pod koniec sesji. Oznacza to, że Red Bull przez godzinę nie znalazł optymalnych ustawień modelu RB20. W tej sytuacji strata rzędu 0,511 s do Piastriego nie powinna dziwić. - Nic nie działa - gorzko podsumował Holender.

Problemy miał też Sergio Perez, który w ostatnich minutach treningu zablokował koła i był bliski rozbicia bolidu. Meksykanin uzyskał dopiero czternasty czas. Idol lokalnej publiczności daleki jest od optymalnej formy i nie pomaga sobie w utrzymaniu miejsca w F1 na sezon 2025.

F1 - GP Meksyku - 3. trening - wyniki:

Kuriozalny wypadek w treningu F1. To nie zdarza się zbyt często

Znów zrobiło się groźnie w F1. Verstappen może być wściekły