Wystawili na sprzedaż pamiątki Schumachera. Mocno się przeliczyli

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Michael Schumacher
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Michael Schumacher

Zamożni kolekcjonerzy poprosili dom aukcyjny RM Sotheby's o zorganizowanie licytacji przedmiotów związanych z Michaelem Schumacherem. Najprawdopodobniej liczyli na spory zarobek. Spotkał ich spory zawód.

W tym artykule dowiesz się o:

Michael Schumacher to dla wielu kierowca wszech czasów Formuły 1. W trakcie swojej kariery zdobył siedem tytułów mistrza świata i stał się żywą legendą Ferrari. Niemiec od ponad dekady nie pokazuje się publicznie, co ma związek z jego tragicznym wypadkiem na nartach w grudniu 2013 roku. To tylko zwiększa zainteresowanie przedmiotami należącymi do "Schumiego".

Chociażby w roku 2017 zlicytowano bolid, jaki kierowca Ferrari prowadził podczas zwycięskiego GP Monako w sezonie 2001. Wówczas szczęśliwy nabywca zapłacił za czerwony samochód ponad 7,5 mln dolarów. Kilka lat później jeszcze drożej sprzedano maszynę z 2003 roku. Zmieniła ona właściciela za nieco ponad 15 mln dolarów.

Teraz dom aukcyjny Sotheby's zorganizował licytację przedmiotów i pamiątek związanych z wielokrotnym mistrzem świata F1. Poprosili o to zamożni kolekcjonerzy, którzy na przestrzeni lat gromadzili cenne rzeczy należące do Schumachera. Kwoty uzyskane na aukcjach mogą jednak... rozczarowywać.

ZOBACZ WIDEO: Ogromny budżet Texom Stali. "Jak będzie trzeba, to go podwoimy"

Kombinezon Ferrari, jaki zakładał Schumacher w sezonie 2004 - kiedy zdobywał ostatni tytuł w karierze, został sprzedany za ledwie 86,4 tys. euro (ok. 370 tys. zł). W skład zestawu wchodziły też buty i kominiarka, a dodatkowo na kombinezonie znalazł się autograf Niemca. Łącznie w ciągu jednego tygodnia zlicytowano aż 130 pamiątek.

Za 72 tys. euro (ok. 310 tys. zł) właściciela zmienił kombinezon Schumachera z GP Węgier w sezonie 2001. Był to szczególny weekend dla Niemca, który zdobył pole position, a następnie sięgnął po zwycięstwo w wyścigu. Była to jego 51. wygrana w Formule 1, dzięki której wyrównał rekord Alaina Prosta.

Kolekcjonerzy wystawili też na sprzedaż czapki, kaski, a nawet opony podpisane przez Schumachera.

O tym, że właściciele pamiątek związanych z legendą F1 zrobili kiepski biznes najlepiej świadczy fakt, że w 2023 roku kombinezon Maxa Verstappena został sprzedany za 132,5 tys. euro (niemal 570 tys. zł). Holender miał go na sobie podczas GP Kanady, kiedy odnosił 100. zwycięstwo w historii Red Bull Racing.

Czytaj także:
- Kubica komentuje historyczny sukces. "Z zewnątrz wyglądał na dość łatwy"
- "Nie będę kłamać". Ogromne rozgoryczenie po wyścigu F1

Komentarze (0)