Sergio Perez oszukał przeznaczenie. W obecnym sezonie kierowca Red Bull Racing zdobył tylko 131 punktów, co daje mu dopiero siódmą pozycję w klasyfikacji Formuły 1. W padoku panowało przekonanie, że z tego powodu Meksykanin straci miejsce w szeregach "czerwonych byków" po przerwie wakacyjnej. Brak ciekawej alternatywy sprawił, że zespół z Milton Keynes postanowił zaufać kierowcy.
Sytuacja się powtarza, bo już w 2023 roku meksykański kierowca znacząco odstawał od Maxa Verstappena. Wprawdzie zaczął kampanię od dwóch zwycięstw w czterech wyścigach, ale później musiał drżeć o zachowanie drugiej lokaty w mistrzostwach i to pomimo ogromnej dominacji Red Bulla. Na koniec sezonu jego strata do Holendra wynosiła aż 290 punktów.
Pomiędzy GP Hiszpanii na początku czerwca a GP Abu Zabi pod koniec sezonu 2023 kierowca Red Bulla zdobył ledwie pięć podiów w szesnastu wyścigach. W tym samym okresie Verstappen wygrał piętnaście GP. To wywołało irytację w szeregach Red Bulla, o czym dowiedzieliśmy się za sprawą serialu "Checo Perez: Never Give Up".
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Odsłonił kulisy meczu polskich siatkarzy. "Niemalże wchodzili na parkiet"
Serial został wyprodukowany przez Disney+ na potrzeby rynku północnoamerykańskiego i odsłania kulisy występów Pereza w sezonie 2023. Po serii słabych wyników pretensje do Meksykanina miał Helmut Marko. - Może powinieneś częściej chodzić do kościoła - powiedział po jednym z wyścigów doradca Red Bulla ds. motorsportu, nawiązując do religijności swojego podopiecznego.
- Może powinienem się bardziej skupić i nie popełniać tylu błędów - usłyszał Austriak w odpowiedzi.
Słowa Marko mogą wywołać zamieszanie w Meksyku. Ledwie rok temu Austriak musiał przepraszać Pereza za niepochlebne komentarze pod jego adresem. - Wywodzi się z Ameryki Południowej i po prostu nie jest tak skupiony jak Verstappen czy Vettel - tak 81-latek tłumaczył słabe wyniki kierowcy, a jego wypowiedź miała podłoże ksenofobiczne. Za słowa o "południowoamerykańskim pochodzeniu" Marko otrzymał wtedy też ostrzeżenie ze strony FIA.
"Możemy potwierdzić, że Helmut Marko otrzymał pisemne ostrzeżenie i przypomniano mu o jego obowiązkach jako osoby publicznej działającej w motorsporcie. Wynikają one z Kodeksu etyki FIA" - przekazała światowa federacja.
Czytaj także:
- Zniszczyła powrót Kubicy do F1. Odnosi się do szalonych teorii na temat Polaka
- Zaskakujący transfer Ferrari? Wcześniej został wyrzucony z Mercedesa