Historycznie Silverstone zawsze było mocnym punktem Tymoteusza Kucharczyka. To tutaj już w zeszłym roku pokazywał znakomite tempo w kwalifikacjach i wyścigach, a w kwietniu wygrał wyścig GB3 Championship po raz pierwszy. Tym bardziej wyniki sesji testowych odbiegały od normy, gdy Polak plasował się z reguły pod koniec pierwszej dziesiątki.
Przełamanie przyszło w kluczowym momencie. W trakcie kwalifikacji kierowca ekipy HiTech zdecydowanie lepiej radził sobie w pierwszym sektorze, który do tej pory przysparzał mu najwięcej problemów. Dzięki temu wywalczył kolejno szóste i piąte miejsce na starcie do pierwszych wyścigów.
Pierwszy wyścig rozpoczął się po myśli Kucharczyka, który zaraz po starcie zyskał jedną pozycję, a kolejną chwilę później. Gdy był już blisko rywala w walce o trzecią pozycję, Polak zdecydował się na atak do zakrętu Stowe. Niestety, delikatny odjazd od wewnętrznej zakrętu doprowadził do kontaktu i samochód z numerem 22 zakończył rywalizację w żwirze.
ZOBACZ WIDEO: Polska olimpijka nie lubi przyjeżdżać do Krakowa. Nie zgadniesz, dlaczego
Zdecydowanie lepiej ułożyły się dwa kolejne wyścigi. Kucharczyk najpierw dowiózł piątą lokatę, a później z odwróconej kolejności na starcie dobrymi atakami przebijał się do przodu, aby na ostatnim okrążeniu wyszarpać miejsce na podium. Dzięki temu odrobił kilka cennych punktów w klasyfikacji generalnej do najgroźniejszych rywali, którzy wykorzystali wcześniejsze kłopoty Polaka.
- To była jedna z najtrudniejszych moich rund GB3. Od początku weekendu mieliśmy duże problemy z ustawieniami samochodu w pierwszym sektorze, gdzie traciliśmy dużo czasu. Dzięki dokładnym analizom i świetnej pracy zespołu HiTech zniwelowaliśmy stratę w najważniejszym momencie, dzięki czemu w kwalifikacjach było już lepiej - mówi 18-latek z Polski, który stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw, ale stara się też wyciągnąć pozytywy z rundy na Silverstone.
- Jestem rozczarowany tym, jak potoczył się pierwszy wyścig. Oczywiście łatwo jest powiedzieć, żeby nie atakować w takiej sytuacji, lecz gdy twoi najgroźniejsi rywale są przed tobą, to chcesz być jak najbliżej nich. Czasami margines w motorsporcie jest bardzo mały i zdarzenia nie potoczyły po mojej myśli. Cieszę się, że odbudowaliśmy się w niedzielę, czego dowodem jest szczególnie ósme podium w tym sezonie - dodaje Kucharczyk, który podczas zawodów w Wielkiej Brytanii znów mógł liczyć na wsparcie fanów z Polski.
- Muszę wspomnieć o polskich kibicach, których było mnóstwo na Silverstone i mocno mi kibicowali. Dziękuję za ich wsparcie oraz wszystkim oglądającym transmisję, a także moim partnerom z firmy technologicznej iteo. Teraz pora na wakacyjną przerwę, aby przygotować się na końcówkę sezonu - podsumowuje kierowca HiTech.
Teraz przed kierowcami GB3 Championship wakacyjna przerwa. Do rywalizacji powrócą w dniach 7-8 września podczas przedostatniej rundy sezonu na Donington Park.
Czytaj także:
- Hitowy transfer w F1 stał się faktem. Podjął decyzję po wielu miesiącach rozterek
- Hamilton wygrał po dyskwalifikacji kolegi z zespołu. "Współczuję"