Krótko trwała sielanka Sergio Pereza w Formule 1. Na początku czerwca Red Bull Racing poinformował o zawarciu dwuletniego kontraktu z Meksykaninem. Ledwo miesiąc później 34-latek znajduje się nie tylko na wylocie z zespołu, ale też z F1. Wszystko przez słabe wyniki. Chociaż Perez dysponuje mistrzowskim bolidem, to ostatnio nie potrafi nawet regularnie zdobywać punktów.
Sytuacja kierowcy z Meksyku wygląda coraz gorzej, bo topnieje przewaga Red Bulla nad McLarenem i Mercedesem. Oba zespoły poprawiły swoje bolidy i w tej chwili "czerwone byki" muszą się martwić o to, czy zdobędą tytuł w klasyfikacji konstruktorów. Sergio Perez w ostatnich sześciu wyścigach zdobył tylko 15 punktów, a Max Verstappen - 119.
Portal racingnews365.com jako pierwszy ujawnił, że w kontrakcie Pereza znajdują się specjalne zapisy, które zezwalają na natychmiastowe zakończenie współpracy. Wystarczy, że w momencie przerwy wakacyjnej w F1 meksykański kierowca będzie tracił do Verstappena co najmniej 100 punktów i znajdował się o pięć pozycji niżej w mistrzostwach niż Holender.
ZOBACZ WIDEO: Mikołajki Arena szczególnym miejscem. Czy to przyszłość rajdów?
Obecnie Pereza i Verstappena dzieli 137 punktów. Holender przewodzi "generalce" F1, a jego zespołowy partner jest szósty i ma minimalną przewagę nad kolejnymi kierowcami. Meksykanin ma jeszcze dwa wyścigi, by odwrócić swoje losy.
- On wie, że nie może nie zdobywać punktów. Mając taki bolid, musi odpowiednio punktować. Zna swoją rolę i zadania przed nim postawione. To Sergio jest najbardziej zainteresowany tym, by odzyskać formę - powiedział Christian Horner, cytowany przez motorsport.com.
Meksykanina ratuje to, że Red Bull nie ma oczywistej alternatywy. Daniel Ricciardo słabo spisuje się w Visa Cash App RB, a Yuki Tsunoda ma nie być kierowcą na odpowiednim poziomie - tak przynajmniej twierdzą źródła w Milton Keynes. W odwodzie jest jeszcze 22-letni Liam Lawson. Nowozelandczyk w tym tygodniu będzie testował tegoroczny bolid Red Bulla.
Horner w rozmowie z mediami zbagatelizował znaczenie testów Lawsona. Powiedział, że zostały zaplanowane na długo przed kryzysem formy Pereza. - Sergio znajduje się pod presją, ale to normalne w F1. Gdy nie dostarczasz odpowiednich rezultatów, presja tylko rośnie. On jest tego świadom. Na Silverstone nic nie ułożyło się po jego myśli - podsumował szef Red Bull Racing.
Czytaj także:
- Hamilton myślał, że już nigdy nie wygra. To nie jest jego ostatnie słowo w F1?
- Perez na wylocie z F1. Wyciekły szczegóły kontraktu z Red Bullem