Hamilton czekał na to 941 dni. Verstappen znów uciekł

Pogoda urozmaiciła GP Wielkiej Brytanii, a Lewis Hamilton po raz kolejny udowodnił, że świetnie potrafi wyczuć zmienne warunki. Kierowca Mercedesa po 941 dniach przerwy powrócił na szczyt Formuły 1. Nie miało to wpływu na jego pozycję w mistrzostwach, ale 39-latek traci już tylko punkt do zespołowego kolegi. George Russell na Silverstone nie dojechał do mety z powodu awarii.

Dla układu mistrzostw kluczowe jest to, że Max Verstappen finiszował przed Lando Norrisem. W ten sposób Holender po raz kolejny umocnił się na prowadzeniu w "generalce". Obu kierowców dzielą w tym momencie 84 punkty.

Za plecami tej dwójki trwa wyścig żółwi o trzecią lokatę w F1. Charles Leclerc nie zdobył punktów w GP Wielkiej Brytanii, podobnie jak Sergio Perez. W efekcie między tę dwójkę "wplątali się" Carlos Sainz oraz Oscar Piastri. Meksykanin obecnie zajmuje dopiero szóstą pozycję w klasyfikacji kierowców, co nie wystawia mu najlepszej opinii, biorąc pod uwagę potencjał bolidu Red Bulla.

ZOBACZ WIDEO: Mikołajki stolicą motorsportu. Tłumy na ORLEN 80. Rajdzie Polski

Coraz lepsza forma McLaren sprawia natomiast, że Brytyjczycy lada moment mogą pozbawić Ferrari miana drugiej siły w F1. Po wyścigu na Silverstone stajnia z Woking traci do włoskiego rywala tylko 7 punktów.

Warto też odnotować kolejną solidną zdobycz Nico Hulkenberga. Niemiec w niedzielę zgarnął 8 "oczek" dla Haasa i znacząco podreperował dorobek amerykańskiej ekipy.

Klasyfikacja kierowców F1:

Klasyfikacja konstruktorów F1:

Czytaj także: - Perez jednak wyleci z Red Bulla? Dopiero co podpisał kontrakt! - Verstappen skończył z uszkodzonym bolidem. Kosztowny błąd mistrza świata