Bolid Formuły 1 jest efektem wielomiesięcznej pracy zespołu projektantów i inżynierów. Ustalenie jego końcowej wartości nie jest zadaniem łatwym. Zwykle uwzględnia się nie tylko koszty wytworzenia silnika czy też części z włókna węglowego, ale bierze się też pod uwagę czas potrzebny na opracowanie danego elementu i koszt własności intelektualnej.
Dlatego szacuje się, że zbudowanie bolidu F1 to wydatek rzędu co najmniej 10-15 mln dolarów. Biorąc pod uwagę, że zespoły mają na cały sezon do wydawania maksymalnie ok. 140 mln dolarów, a przekroczenie tej kwoty jest surowo karane, najmniejsza kolizja ma fatalne skutki dla zespołu.
Jeden z użytkowników Reddita od lat przygotowuje analizy strat, jakie wyrządzili zespołom F1 poszczególni kierowcy. Dokładnie weryfikuje on każdy incydent na torze i podlicza wartość szkód. W sezonie 2022 rekordzistą pod tym względem był Mick Schumacher, którego przygody kosztowały Haasa ponad 3,9 mln dolarów. 24-latek zapłacił za to utratą miejsca w F1.
ZOBACZ WIDEO: Nowy system rozgrywek. Czy w PGE Ekstralidze pojawią się etatowi rezerwowi?
W niedawno zakończonym sezonie 2023 rekordzistą okazał się Logan Sargeant. Reprezentant Williamsa, jedyny debiutant w tegorocznej stawce, doprowadził do szkód o wartości ponad 4,3 mln dolarów. Nie powinno więc dziwić, że młody Amerykanin pozostaje jedynym kierowcą bez ważnego kontraktu na kolejny rok. Na jego obronę warto dodać, że większość wypadków miała miejsce w pierwszej fazie kampanii, a końcówka była już bardziej udana dla Sargeanta.
Pechowy koniec sezonu zanotował za to Carlos Sainz, przez co ten awansował na drugie miejsce w zestawieniu. Hiszpan w treningu przed GP Las Vegas najechał na poluzowaną studzienkę kanalizacyjną, która wyrządziła w jego Ferrari szkód na kwotę co najmniej 1,5 mln dolarów. Z kolei w sesji przed GP Abu Zabi nierówność na torze doprowadziła do kolejnego wypadku 29-latka i kolejnych dość potężnych strat. Przygoda Sainza kosztowały łącznie ponad 3,6 mln dolarów.
Wysoko w zestawieniu znalazł się też Sergio Perez. Chociaż kierowca Red Bull Racing zgarnął wicemistrzostwo świata w tym sezonie, to miewał też sporo wypadków. Naprawa jego samochodu pochłonęła co najmniej 3,2 mln dolarów.
W sezonie 2023 w F1 doszło do wypadków, które kosztowały ekipę co najmniej 39,425 mln dolarów. To kwota znacznie wyższa od tej z zeszłego roku (niemal 34 mln dolarów).
Koszty wypadków kierowców F1 - sezon 2023 (wg serwisu Reddit):
Poz. | Kierowca | Zespół | Wysokość szkód |
---|---|---|---|
1. | Logan Sargeant | Williams | 4,333 mln dolarów |
2. | Carlos Sainz | Ferrari | 3,644 mln dolarów |
3. | Sergio Perez | Red Bull Racing | 3,224 mln dolarów |
4. | Esteban Ocon | Alpine | 2,999 mln dolarów |
5. | Lance Stroll | Aston Martin | 2,834 mln dolarów |
6. | Alexander Albon | Williams | 2,786 mln dolarów |
7. | Kevin Magnussen | Haas | 2,576 mln dolarów |
8. | Pierre Gasly | Alpine | 2,426 mln dolarów |
9. | Oscar Piastri | McLaren | 2,271 mln dolarów |
10. | Charles Leclerc | Ferrari | 1,914 mln dolarów |
11. | Nico Hulkenberg | Haas | 1,557 mln dolarów |
12. | Nyck de Vries | Alpha Tauri | 1,522 mln dolarów |
13. | Lando Norris | McLaren | 1,452 mln dolarów |
14. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | 1,255 mln dolarów |
15. | Guanyu Zhou | Alfa Romeo | 1,207 mln dolarów |
16. | Lewis Hamilton | Mercedes | 880 tys. dolarów |
17. | Fernando Alonso | Aston Martin | 830 tys. dolarów |
18. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | 700 tys. dolarów |
19. | George Russell | Mercedes | 670 tys. dolarów |
20. | Max Verstappen | Red Bull Racing | 345 tys. dolarów |
Czytaj także:
- Kubica pęka z dumy. Komentuje, jaki pojazd dostał od Ferrari
- Red Bull zapłaci fortunę za rekordowy sezon. Kwota jest już oficjalnie znana