Yuki Tsunoda zdobył aż pięć punktów w GP USA. Powtórzenie tego wyniku w GP Meksyku wydawało się niemożliwe, bo reprezentant Alpha Tauri otrzymał karę cofnięcia na koniec stawki w związku z wymianą silnika. Sankcje dla innych kierowców sprawiły jednak, że Tsunoda awansował na siedemnaste miejsce startowe.
Dobry start Japończyka sprawił, że na pierwszych metrach zyskał on kolejne pozycje. Odpowiednia strategia pozwoliła mu awansować na ósmą lokatę, którą zajmował w momencie przerwania wyścigu. - Czerwona flaga mi pomogła, ale mój przejazd też był niezły. Bez tego nie awansowałbym na ósmą lokatę. To pokazuje, że bolid nieźle się spisywał - powiedział kierowca Alpha Tauri, cytowany przez "Motorsport Week".
Yuki Tsunoda utrzymał ósme miejsce po restarcie, po czym zaczął atakować siódmą lokatę. Oscar Piastri ani myślał odpuszczać rywalowi. W zakręcie numer dwa pomiędzy tą dwójką doszło do lekkiego kontaktu, a na kolejnym okrążeniu miało miejsce poważniejsze zderzenie. Japończyk wypadł z toru, spadł na koniec stawki i musiał zapomnieć o jakichkolwiek punktach.
ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"
Sędziowie uznali, że żaden z kierowców nie był "całkowicie lub w przeważającej mierze winny" całego zajścia i nie nałożyli żadnej kary. Takim werdyktem zniesmaczony jest kierowca Alpha Tauri. - Myślę, że powiedziałem wystarczajaco dużo na temat tej sytuacji, gdy byłem w bolidzie. Oni uwielbiają najlepsze zespoły, to wszystko co mam do powiedzenia - powiedział Tsunoda o pracy stewardów.
Naciskany przez dziennikarzy, Japończyk dał się pociągnąć za język. - Opony podczas jazdy za innym samochodem szybko zaczynają się niszczyć. Bardzo trudno jest podążać zaraz za rywalem. Poczułem, że moje ogumienie zaczyna się "męczyć", więc chciałem go jak najszybciej wyprzedzić - wyjaśnił kierowca ekipy z Faenzy.
Pocieszeniem dla Alpha Tauri może być to, że Daniel Ricciardo ukończył GP Meksyku na siódmym miejscu. Punkty zdobyte przez Australijczyka pozwoliły włoskiej ekipie opuścić ostatnią lokatę w mistrzostwach F1. Gdyby jednak Yuki Tsunoda dowiózł spokojnie ósmą pozycję do mety, zespół mógłby nawet myśleć o gonieniu siódmego w tabeli Williamsa.
Czytaj także:
- "Nie chcę wierzyć". Sensacyjne plotki na temat Alonso w F1
- Perez "myślał tylko o zwycięstwie". To zakończyło jego udział w wyścigu