Daniel Ricciardo złamał lewą rękę podczas drugiego treningu Formuły 1 przed GP Holandii. W następstwie tej kontuzji opuścił aż pięć wyścigów - nie tylko zawody w Zandvoort, ale też późniejsze we Włoszech, Singapurze, Japonii i Katarze. Wszystko przez to, że do złamania kości śródręcza doszło w aż siedmiu miejscach i nawet operacja w klinice dr Xaviera Mira w Barcelonie nie przyspieszyła znacząco rekonwalescencji.
Początkowo Ricciardo miał wrócić do bolidu Alpha Tauri na GP Singapuru rozgrywane w połowie września, ale jego ręka była wtedy zbyt obolała. Problem powrócił przed GP Kataru, kiedy to 34-latek odbył sesję testową w symulatorze Red Bulla, która nie wypadła zbyt okazale dla kontuzjowanej kończyny.
W GP USA w końcu zobaczymy kierowcę z Antypodów, co BBC potwierdził rzecznik prasowy Alpha Tauri. O powrocie Ricciardo do zdrowia może świadczyć fakt, że w ostatnią niedzielę brał udział w imprezie organizowanej przez Red Bulla w Nashville w stanie Tennessee. Wykonał tam demonstracyjny przejazd bolidem F1.
ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"
"Mała aktualizacja. W symulatorze wszystko poszło jak należy, ręka jest zdolna do jazdy. Austin - wszyscy wiedzą, że kocham to miejsce. Za nic w świecie nie chciałbym przegapić wyścigu w tym miejscu, więc do zobaczenia w Austin" - napisał w mediach społecznościowych Ricciardo, który sporą część roku spędza właśnie w Stanach Zjednoczonych i kocha Teksas.
Występ w GP USA będzie dopiero trzecim wyścigiem dla Daniela Ricciardo w sezonie 2023 od momentu powrotu do stawki. W lipcu Australijczyk zastąpił zawodzącego Nycka de Vriesa, po czym wystartował w zawodach na Węgrzech i w Belgii. W Holandii nie było mu już dane powalczyć o punkty z powodu urazu.
Chociaż Daniel Ricciardo przegapił sporą część sezonu wskutek kontuzji, to Alpha Tauri przedłużyła kontrakt z doświadczonym kierowcą na sezon 2024. W ostatnich tygodniach 34-latka z sukcesami zastępował Liam Lawson, ale Nowozelandczyk musi obejść się smakiem. "Czerwone byki" postanowiły, że utalentowanego 21-latka czeka kolejny rok na ławce rezerwowych.
Czytaj także:
- Team orders w Mercedesie? Zapadła decyzja
- Verstappen postawi weto? Plotki o wojnie na szczycie Red Bulla