Lewis Hamilton wypadł fatalnie w kwalifikacjach Formuły 1 do GP Holandii, zajmując w nich dopiero trzynastą pozycję. Być może kierowca Mercedesa przedostałby się do Q3, gdyby nie incydent z trzynastego zakrętu. Brytyjczyk był blokowany przez Yukiego Tsunodę - orzekli stewardzi. Panel sędziowski uznał, że Japończyk nie zrobił wystarczająco wiele, aby usunąć się z suchej linii na torze.
Z tego powodu Tsunoda straci trzy pozycje na starcie do niedzielnego wyścigu. Jako że kierowca Alpha Tauri zajął czternaste miejsce w "czasówce", to o jedno miejsce na polach startowych awansują Nico Hulkenberg, Guanyu Zhou i Esteban Ocon.
"Tsunoda był na suchej linii na wyjściu z trzynastego zakrętu i przygotowywał się do szybkiego okrążenia, nie poruszając się pełną prędkością i w ten sposób przeszkadzając Hamiltonowi. Tsunoda wyjaśnił, że został wyprzedzony przez inny bolid i postanowił jechać wolno, aby zachować odpowiednią przestrzeń na torze" - czytamy w notatce sędziowskiej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"
"Sędziowie stoją na stanowisku, że Tsunoda miał możliwość, by pozostać poza suchą linią wyścigową i jego zachowanie było niepotrzebne" - dodali stewardzi.
Również Fernando Alonso i Lance Stroll byli podejrzani o blokowanie Lewisa Hamiltona w kwalifikacjach do GP Holandii. Jednak w tym przypadku sędziowie nie dopatrzyli się przewinień u kierowców Aston Martina. Dlatego też Alonso i Stroll zachowali pozycje wywalczone w "czasówce".
Z kolei Carlos Sainz otrzymał reprymendę za niewłaściwe zachowanie na torze i zmuszenie Oscara Piastriego do wyjazdu na pobocze. Incydent miał miejsce zaraz po wyjeździe z alei serwisowej. Dlatego sędziowie dodatkowo nałożyli 5 tys. euro kary na Ferrari, uznając włoski zespół za współwinny całej sytuacji.
Czytaj także:
- Dwa poważne wypadki w kwalifikacjach F1. Verstappen poza zasięgiem
- Kierowca F1 złamał rękę. To nie koniec złych wiadomości