Amerykanie stworzą silnik dla F1? Ciekawa opcja na horyzoncie

Materiały prasowe / Pixabay / Olya Adamovich / Na zdjęciu: samochód Cadillaca
Materiały prasowe / Pixabay / Olya Adamovich / Na zdjęciu: samochód Cadillaca

General Motors, do którego należy marka Cadillac, rozważa stworzenie własnego silnika F1. Mógłby się on pojawić w sezonie 2027. W ten sposób zwiększyły się szanse Michaela Andrettiego na to, że jego zespół otrzyma zaproszenie do rywalizacji w F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Michael Andretti chce dołączyć do Formuły 1 ze swoim zespołem począwszy od roku 2025 albo 2026. Były kierowca w tym celu zawiązał nawet sojusz z marką Cadillac. Początkowo amerykański gigant motoryzacyjny był zainteresowany jedynie dołączeniem do stawki w celach promocyjnych. Teraz Cadillac myśli jednak o stworzeniu własnego silnika F1 - dowiedział się portal motorsport.com.

- GM jest zmotywowany do zaangażowania się w proces powstawania bolidu i jego projektowanie. To nie jest tylko tak, że nakleimy swoją naklejkę na silnik. Cadillac i Andretti będą współpracować w zakresie całego samochodu - powiedział Eric Warren, dyrektor wykonawczy GM Motorsport.

Obecnie FIA prowadzi proces, który może doprowadzić do poszerzenia stawki F1 w sezonie 2025 albo 2026. Zainteresowanie rywalizacją w królowej motorsportu wyrażają też m.in. LKY SUNZ, Hitech, nienazwany zespół finansowany przez Arabię Saudyjską oraz Carlin.

ZOBACZ WIDEO: Bolid F1 jechał w tłum dziennikarzy! Absurdalna sytuacja w trakcie Grand Prix Azerbejdżanu

Cadillac mógłby dołączyć z Andrettim do F1 w sezonie 2025 albo 2026, zaś jednostka napędowa amerykańskiego producenta mogłaby pojawić się w stawce dopiero kilkanaście miesięcy później. - Najpierw chcemy się ścigać i upewnić się, że jesteśmy konkurencyjni. Dopiero później możemy spojrzeć na kwestię budowy silnika. Producenci jednostki napędowej na rok 2026 zostali ogłoszeni, więc w naszym przypadku najwcześniej jest to możliwe w sezonie 2027 - dodał Warren.

Obecnie Cadillac ściga się też w wyścigach długodystansowych WEC, gdzie wykorzystuje 5,5-litrowy wolnossący silnik V8. Za jego opracowanie odpowiedzialny jest GM Performance and Racing Center.

- Czy moglibyśmy zrobić silnik F1 we własnym zakresie? Trudno nam to powiedzieć, bo jednostki napędowej nigdy nie tworzy się w 100 proc. samemu. Zawsze korzysta się z partnerów technicznych, z którymi się współpracuje. Myślę, że moglibyśmy się tego podjąć, ale nie zostało jeszcze ustalone, w jakim zakresie to zrobimy - podsumował Warren.

Czytaj także:
- Rosjanin chciał kupić zespół F1. Intryga się nie udała
- Negocjacje pomiędzy Ferrari a Red Bullem. W tle głośne transfery w F1

Źródło artykułu: WP SportoweFakty