Max Verstappen ujawnił w czwartek, że od kilku dni zmaga się z grypą żołądkową. Choroba uniemożliwiła Holendrowi wejście na pokład samolotu, stąd jest on ciągle nieobecny w Dżuddzie. Za zgodą FIA aktualny mistrz świata Formuły 1 został zwolniony z czwartkowych obowiązków medialnych. Verstappen ma pojawić się w Arabii Saudyjskiej najpóźniej w piątkowy poranek.
"Czuję się już dobrze, po kilku dniach osłabienia z powodu problemów z żołądkiem. Dlatego musiałem przełożyć mój lot o jeden dzień, więc pojawię się na torze dopiero w piątek. Do zobaczenia w Dżuddzie" - napisał Verstappen w mediach społecznościowych.
Red Bull Racing potwierdził natomiast, że Holender uzyskał zgodę FIA na późniejsze przybycie do Arabii Saudyjskiej. "Wracaj do zdrowia, Max" - przekazał krótko zespół z Milton Keynes na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
Pocieszające dla Verstappena jest to, że GP Arabii Saudyjskiej odbywa się po zmroku. Pierwszy trening F1 na torze w Dżuddzie zaplanowano na godz. 16.30 czasu lokalnego. Dlatego, nawet jeśli 25-latek przyleci na Bliski Wschód w piątkowy poranek, to będzie miał dość czasu, by odpocząć po trudach związanych z podróżą.
Gdyby ostatecznie choroba okazała się poważniejsza, to Red Bull Racing może na jeden wyścig awansować do głównego zespołu któregoś z kierowców Alpha Tauri - Nycka de Vriesa albo Yukiego Tsunodę. "Czerwone byki" mają też w odwodzie rezerwowych - Liama Lawsona, Dennisa Haugera i Zane'a Maloneya.
Verstappen wygrał pierwszy wyścig sezonu 2023 i przewodzi obecnie klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Biorąc pod uwagę przewagę Red Bulla nad rywalami, holenderski kierowca jest też głównym kandydatem do zwycięstwa w GP Arabii Saudyjskiej. Aktualny mistrz świata zwyciężył zawody w Dżuddzie również przed rokiem.
Czytaj także:
- Bez paniki w Ferrari? Szef zespołu szuka "kreta"
- Amerykański milioner obchodził sankcje? Mógł wesprzeć machinę wojenną Putina