Kontrowersyjna kara dla Fernando Alonso. Jest ostateczna decyzja sędziów

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Fernando Alonso był jednym z bohaterów GP USA, ale stracił punkty zdobyte w Austin wskutek kary od sędziów. Był to efekt protestu Haasa, który zakwestionował stan bolidu Alpine. Francuska ekipa odwołała się od tej decyzji. Znamy już werdykt końcowy.

W GP USA doszło do wypadku Lance'a Strolla i Fernando Alonso. Chociaż wyglądał on fatalnie, to Hiszpan był w stanie kontynuować jazdę. W zdarzeniu ucierpiał jednak znacząco bolid Alpine, przez co dwukrotny mistrz świata Formuły 1 musiał podróżować do mety z powiewającym lusterkiem, które w końcu odpadło w trakcie jazdy. Protest w tej sprawie złożył później Haas.

Amerykański zespół stwierdził, że bolid Alonso stanowił zagrożenie dla rywali, bo poluzowane elementy mogły odpaść i trafić w rywali. Sędziowie zgodzili się z tą oceną i dopisali do wyniku 41-latka aż 30 sekund, w konsekwencji czego spadł on z siódmego miejsca na piętnaste i stracił punkty wywalczone w GP USA.

Alpine odwołało się od tej kary i liczyło na przywrócenie punktów Alonso. - F1 będzie mieć gigantyczny problem, jeśli uzna uszkodzone bolidy za niebezpieczne. To będzie oznaczało, że 50 czy nawet 70 proc. samochodów będzie musiało wycofywać się z wyścigów - orzekł Hiszpan w Sky Sports przed werdyktem sędziów.

ZOBACZ WIDEO: Michniewicz go pominął. "Na jego miejscu bym się wkurzył"

Francuska ekipa w proteście dowodziła, że nie otrzymała informacji od sędziów ws. zjazdu do alei serwisowej i naprawienia bolidu. Ponadto zwróciła uwagę na to, że Haas spóźnił się o 24 minuty ze złożeniem skargi. Jednak zespół sędziowski orzekł, że Alpine nie może odwoływać się od kary, bo nie przewiduje tego regulamin F1.

"Zgodnie z Międzynarodowym Kodeksem Sportowym FIA, żadna ze stron nie ma możliwości ani prawa do składania protestów ws. decyzji zespołu sędziowskiego ani wzywania na przesłuchanie" - napisano w notatce sędziowskiej, w której zwrócono uwagę, że Alpine mogło co najwyżej wnieść sprawę do Międzynarodowego Sądu Apelacyjnego FIA.

Ostatecznym wyjściem dla Alpine, w przypadku odkrycia nowego i znaczącego dowodu, było wystąpienie do zespołu sędziowskiego o ponowne przeanalizowanie sprawy. Ekipa z Enstone skorzystała z tego prawa, co zmieniło sytuację o 180 stopni.

Francuzi dowiedli przed sędziami, że po fakcie dowiedzieli się, że Haas złożył protest 24 minuty po wymaganym terminie. Amerykański zespół miał też wcześniej otrzymać informację od dyrekcji wyścigowej F1 ws. terminów, jakie obowiązują w przypadku chęci złożenia skargi.

FIA uznała, że protest Haasa był w takim razie niedopuszczalny, skoro został złożony po czasie. To sprawiło, że kara dla Alonso została anulowana, a Hiszpan odzyskał siódme miejsce w GP USA. "Zespół z zadowoleniem przyjmuje decyzję stewardów" - podsumowała ekipa z Enstone.

Czytaj także:
Alfa Romeo opuszcza F1. Ważna wiadomość dla Kubicy
Lewis Hamilton podjął decyzję ws. przyszłości. Ważny komunikat dla fanów F1

Źródło artykułu: