Charles Leclerc walczy o drugie miejsce w klasyfikacji sezonu 2022, ale w GP USA kierowca Ferrari będzie miał nieco utrudnione zadanie. Wprawdzie w sobotnich kwalifikacjach Monakijczyk wywalczył drugie pole startowe, ale 25-latek skorzystał z kolejnego silnika spalinowego i nowej turbosprężarki w swoim bolidzie. Jako że Leclerc przekroczył dostępną pulę elementów, otrzymał karę od sędziów.
Reprezentant ekipy z Maranello straci dziesięć pozycji na starcie względem wyniku wywalczonego w kwalifikacjach. To oznacza dla niego start ze środka stawki. Pocieszeniem dla niego może być to, że w podobnej sytuacji znalazł się Sergio Perez, czyli jego główny rywal do zajęcia drugiej pozycji w klasyfikacji kierowców F1.
Już wcześniej Red Bull Racing informował, że u Pereza doszło do wymiany silnika spalinowego. Dlatego 32-latek, który zajął czwarte miejsce w kwalifikacjach do GP USA, zostanie przesunięty o pięć pozycji na starcie wyścigu F1 w Austin.
ZOBACZ WIDEO: Kiwior sprzedany do Milanu? "Dostałem jasną odpowiedź w tej sprawie"
Karę otrzymał też Fernando Alonso. W bolidzie Alpine również doszło do wymiany silnika spalinowego. Dlatego 41-latek, który został sklasyfikowany na dziewiątej pozycji w "czasówce", również musi pogodzić się z utratą pięciu pól startowych.
W gronie ukaranych znalazł się również Guanyu Zhou. Kierowca Alfy Romeo stracił pięć pozycji po wymianie silnika w swoim bolidzie. Chińczyk może sobie pluć w brodę, bo był bliski sprawienia niespodzianki w kwalifikacjach do GP USA. Początkowo wydawało się, że 23-latek awansował do Q3, gdzie mógłby powalczyć o miejsce w czołowej dziesiątce.
Sędziowie dopatrzyli się jednak przewinienia u Zhou i wyjazdu poza tor, przez co jego najlepszy czas z Q2 anulowano. Chińczyk spadł przez to na czternastą pozycję. Biorąc pod uwagę przesunięcie o pięć miejsc na starcie, kierowca Alfy Romeo ustawi się niemal na samym końcu stawki F1.
Wyścig o GP USA rozpocznie się w niedzielę o godz. 21.00. Relacja w WP SportoweFakty dostępna jest pod tym adresem.
Czytaj także:
Żądania Hamiltona dały efekt. F1 stworzy wyścigi wyłącznie dla kobiet
Brad Pitt gościem podczas GP USA. Amerykanin gwiazdą nowego filmu o F1