Co zrobi Red Bull? Decyzja zespołu może zaboleć mistrza świata F1

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen gratuluje Sergio Perezowi
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen gratuluje Sergio Perezowi

Sergio Perez po wygranej w GP Monako zmniejszył straty do lidera mistrzostw świata F1. Czy Red Bull pozwoli Meksykaninowi na walkę z Maxem Verstappenem? Jak Holender zareaguje na to, że nie jest niekwestionowanym liderem "czerwonych byków"?

Red Bull Racing dość przypadkowo znalazł się w trudnym położeniu. Jeszcze kilka dni temu zespół podczas GP Hiszpanii stosował team orders, w myśl których Sergio Perez musiał przepuścić Maxa Verstappena. - To bardzo niesprawiedliwe, ale dobra - grzmiał Meksykanin przez radio, który ostatecznie wykonał polecenie "czerwonych byków".

Zespół z Milton Keynes w ostatnich latach był podzielony na kierowcę numer jeden i dwa. Wynikało to z faktu, że Pierre Gasly czy Alexander Albon nie byli nawet w stanie zbliżyć się do aktualnego mistrza świata Formuły 1. Nawet Sergio Perez w ubiegłym roku był wyraźnie gorszy od Maxa Verstappena, dlatego wielokrotnie pracował w cieniu na rzecz Holendra.

Jednak rok 2022 zmienił wiele. Nowe konstrukcje bolidów F1 bardziej odpowiadają Perezowi. Jego wygrana w GP Monako nie była dziełem przypadku. 32-latek wysłał tym samym sygnał walki o mistrzostwo świata. - Jest tylko 15 punktów za Maxem, więc jest w pełni brany pod uwagę jako kandydat na mistrza świata - powiedział Sport1 Helmut Marko, doradca Red Bulla.

ZOBACZ WIDEO: Legenda polskiego kolarstwa przestrzega przed Rosjanami! "Będzie wielka tragedia"

Słowa 78-latka mogą być zaskoczeniem, bo Marko od dawna faworyzował Verstappena. Jak Holender zareaguje na sytuację, w której zespół nie jest podporządkowany jego osobie? Wcześniej czy później można się spodziewać konfliktu, bo już po GP Monako ojciec 24-latka miał pretensje do Red Bulla i krytykował strategię zespołu. - Pozbawiono Maxa 10 punktów - grzmiał.

Verstappen posiada kontrakt z Red Bullem do końca 2028 roku, Perez w tym tygodniu parafował dokument ważny przez kolejne dwa sezony. Dlatego Holender i Meksykanin nie mogą sobie pozwolić na otwarty konflikt. - Nie mówimy tutaj o Sergio Perez Racing czy Max Verstappen Racing. Jesteśmy Red Bull Racing i kierowcy pracują na rzecz zespołu - powiedział "Bloombergowi" Christian Horner, szef ekipy.

- Kierowcy ponoszą odpowiedzialność za reprezentowanie naszych barw. Ważne, aby zdawali sobie sprawę, że ambicje zespołu są większe niż ich własne - dodał Horner.

Obserwowanie dalszego rozwoju wydarzeń w Red Bullu będzie ciekawe. Zwłaszcza że w Monako to Perez był szybszy od Verstappena w kolejnych sesjach. - Max powinien wykorzystać tę sytuację do nauki. Nowa koncepcja bolidu bardziej odpowiada Sergio. On potrafi lepiej dbać o opony i potrafi później więcej wycisnąć z samochodu. Dlatego Max powinien nieco dostosować swój styl jazdy, podpatrując przy tym Sergio - ocenił Ralf Schumacher, były kierowca F1.

Czytaj także:
Mick Schumacher na wylocie z F1. Zastąpi go Rosjanin?
Talent na miarę Roberta Kubicy. Jest tylko jeden problem

Komentarze (2)
avatar
David_F1_fan
2.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A gdzie wasze uwagi że to Monako pokazuje umiejętności kierowcy bla bla bla bla . Czyli co ...Verstapen to przeciętniak skoro taki Perez go porobił tam gdzie liczą się umiejętności a nie tylko Czytaj całość
avatar
Grish
2.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oj Kuczera Kuczera, mistrz robienia afery tam gdzie jej nie ma. W Monako cały weekend Perez był szybszy od Verstappena, w wyścigu też zajmował lepszą pozycję, więc logiczne że miał "pierwszeńst Czytaj całość